Mam kastrowane 2 lata mężczyzna Żółte laboratorium. Ciągle chce być w pobliżu rodziny i pojawia się na kanapie, jakby był pieskiem. Wchodzi na nasze łóżko każdej nocy. Jednak często nie widzę, jak macha ogonem lub liże dzieci. Po prostu lubi siedzieć obok nas i kłaść nam głowę na kolanach.
To bardzo różni się od naszego 5-letniego Owczarka Niemieckiego, który uwielbia całować i wydaje się, że zawsze macha ogonem. Czy tak po prostu są laboratoria? Czy są trochę stoiccy?
Chcę tylko upewnić się, że nic z nim nie jest nie tak.
Edycja: Czy to możliwe, że ma depresję?