Mam nowy czołg (o pojemności 40 galonów), który właśnie zakończył jazdę na rowerze. Mam tam rośliny już od kilku tygodni i ogólnie mają się dobrze, ale zaczynają wykazywać prawdziwe nagromadzenie glonów. W szczególności moje rośliny karłowate ( Echinodorus tenellus ) mają sporo brązowych okrzemek i zielonych alg włosowych.
Ponieważ w końcu mogę zacząć zaopatrywać akwarium w ryby, pomyślałem, że zacznę od zjadacza glonów, który mógłby oczyścić rośliny. To czołg społeczności Ameryki Południowej, więc moje trzy opcje, o których wiem, to:
- Mała paczka Otocinclus
- Bristlenose, bulldog lub inne niewielkie roślinożerne pleco. (Zdecydowanie nie jest to zwykłe pleco.)
- Farlowella , lub jeden z pozostałych whiptails
Towarzysze czołgów to 3-4 Apistogramma , grupa Corydoras i dwie szkoły niektórych przyjaznych apisto tetras, TBD.
Powinienem zauważyć, że patrzę na te ryby głównie dlatego, że uważam, że wszystkie są interesujące. Będę odpowiednio dobierać ich podstawową dietę, a jedzenie glonów jest bonusem. Na tej podstawie wolałbym pleco lub szypułkę, ale ja też nie mam osobistego doświadczenia i myślę, że będą one zbyt duże, aby zwracać uwagę na delikatne małe liście na karłowatych mieczach łańcuchowych. Jak efektywni byliby w utrzymaniu ich w czystości? Czy którekolwiek z nich znacząco uszkodziłoby rośliny w tym procesie?
Dalsze działania: kiedy rzeczywiście osobiście patrzyłem na rybę, bardzo mi się podobały klownowe plecos, które nie jedzą zbyt dużo glonów. (I co ważne, dziewczyna też je lubi.) Zdecydowałem, że to przeważa współczynnik użyteczności, i dostałem ich parę. Moje glony w tej chwili nie stanowią dużego problemu, ale gdyby tak było, zdecydowanie poszedłbym z paczką Otocinclus .