Moje 4 lata od około 6 miesięcy wykazuje dość irytujące i obsesyjne zachowanie, w tym:
- cały czas się powtarza,
- i w niektórych okolicznościach nie przyjmie odmowy.
Może powinienem zadać dwa różne pytania, ale wydaje się, że te dwa problemy idą w parze.
Szybkie przykłady ...
Powiedzmy, że jemy lunch i rozmawiamy razem, a w pewnym momencie może coś powiedzieć iz jakiegoś powodu zacznij to powtarzać (np. „To mama kupiła tę sałatkę, dobrze?”). Będzie powtarzał przez chwilę (może to naprawdę trwać i powtarzać przez 10-15 iteracji), a zaczyna jeść zbyt długo. Jeśli jest to pytanie, tak jak w tym przykładzie, możemy to potwierdzić i zgodzić się z nim, i zwykle na tym się skończy. Jeśli jednak coś jest nie tak (na przykład babcia kupiła sałatkę, więc po prostu mówimy mu „nie, właściwie babcia kupiła ją dla nas”) lub gdy nie zadaje pytania („jutro pójść do szkoły ”lub„ dziecko śpi ”), wtedy nie zawsze możemy znaleźć sposób, aby zmusić go do zaakceptowania„ korekty ”lub zrozumieć, że rozumiemy to, co on”
Więc w pewnym momencie możemy mu powiedzieć: „Przepraszam, ale teraz musisz przestać mówić i grać. Skończ talerz, a wtedy będziemy mogli porozmawiać”. Zwykle to rozumie i wie, że powinien do tego wrócić i do pewnego stopnia to zrobi, ale nieodwracalnie zacznie powtarzać to samo nieco później. Lub, jeśli w tym czasie chce coś powiedzieć, absolutnie się nie poddaje.
W innej sytuacji, jeśli znajdziemy się w pobliżu drzwi pokoju jego siostrzyczki, kiedy ona drzemie, a on chce nam coś powiedzieć, poprosimy go, aby był cicho i poczekał, aby nam coś powiedzieć, aż będziemy poza uchem i zaczynamy odchodzić od drzwi (jest dość głośny i ma ten przeszywający głos - zasadniczo 4-letni dzieciak). Nie uszanuje tego i będzie mówił dalej.
Nawet jeśli jest to wyraźnie zabronione (wyraźne „Cśśś, musisz być teraz cicho!”), Na przykład w jednym z powyższych scenariuszy, a on mówi dalej, lub jeśli jest w trakcie przerwy lub spokojnego relaksu, to „ Po prostu będę próbował rozmawiać. Zwykle dochodzimy do punktu, w którym po prostu nie możemy się z tego wydostać i po prostu powiedzieć mu, że porozmawiamy później i odejdziemy, lub że on nie może teraz rozmawiać, a on albo się zdenerwuje (co rozumiem ) lub zacznij ciągnąć mnie za ramię, aby od razu poprosić o pozwolenie na rozmowę (właściwie dość dziwne, ponieważ tak naprawdę nie dzieje się coś takiego, ale może to naśladuje zachowanie w klasie).
Innym przykładem może być pójście na zakupy. Może zacząć mówić w supermarkecie „Lubię te ciasteczka” lub coś w tym rodzaju, a ty nie będziesz w stanie zmusić go, by przestał.
Rozumiem, że w wieku 4 lat trudno jest mu wiedzieć, kiedy należy rozmawiać i dlaczego w pewnych okolicznościach wymagana jest cisza. Ale zdarzają się sytuacje, które zna (na przykład jego siostra śpiąca, spędzająca dużo czasu, cicho rozmawiająca w miejscach publicznych itp.), A także tak naprawdę to jedna rzecz, w której nie możemy zmusić go do wyrwania się to. Albo kończy się na:
- poddajemy się i mówimy mu „ok, co chcesz powiedzieć?” i powie to (zwykle kilka razy), ale kłopotliwe jest to, że nie możemy zmusić go do zaakceptowania reguły;
- albo bardzo się zdenerwuje i prawdopodobnie będzie płakać, upaść na podłogę i odmówić robienia czegokolwiek.
Oczywiście na początku myślałem, że robimy to źle (cóż, prawdopodobnie tak robimy), a on może mieć wrażenie, że go nie słuchamy lub nie przywiązujemy do niego wystarczającej wagi, albo jest to pośrednia / ukryta wiadomość, że próbuje nas wysłać. Ale nie naprawdę. W przypadku scenariusza „sałatkowego” nie wygląda na to, żeby czegoś chciał, ale nie usłyszy, że poprawiony fakt jest słuszny; w przypadku przebudzenia siostry często chodzi o coś trywialnego; w przypadku supermarketu możesz kupić mu ciasteczka i zapewnić go, że są jego i jego jedyni, a na świecie nie zrobiłoby to różnicy. Więc to nie wygląda na to, że jest naprawdę powiązane z treścią tego, co mówi.
Pomyślałem, że może to być spowodowane tym, że chcę być po prostu wysłuchany, ale uznanie go i zgodzenie się nie zawsze powoduje, że przestaje.
A potem może być bardziej o sytuacji niż o samej dyskusji (zdarza się to często podczas lunchu / kolacji i wychodzenia), ale wtedy nie wiem, dlaczego byłby przywiązany do powtarzania rzeczy, które nie Wydaje mi się, że w tym czasie ma to dla niego tak duże znaczenie. Ogólnie rzecz biorąc, jestem całkowicie w porządku, biorąc głęboki oddech i pozwalając mu przejść przez tak długo, jak chce, i po prostu mówię „ok” i zgadzam się z nim lub próbuję kierować rozmową i pytać o dalsze działania (i trwa to trochę dłużej!), ale kiedy musimy sprawić, by się wyłączył, jest to naprawdę trudne.
Jest to trochę zagmatwane i mam nadzieję, że ktoś może to zrozumieć i ma podobne doświadczenie. Wiem, że małe dzieci często powtarzają różne rzeczy, ale to naprawdę wygląda na silną fiksację lub obsesję i doprowadzało nas to do szału, ale także do jego dziadków, wujka, naszych przyjaciół i niektórych opiekunów w szkole ( Nie sądzę, że tak często zdarza się u nauczyciela).