Moja siostrzenica ma 15 miesięcy i odziedziczyła kombinację najgorszych cech włosów jej rodzica: jest bardzo piękna, podobnie jak u matki (i mojej), i rośnie pod różnymi kątami, jak u jej ojca. Teraz jest wystarczająco długo, by zwisać jej z oczu, ale nie jest wystarczająco długo, aby schować ją za uszy. Stoczymy niekończącą się (i przegraną) bitwę, by usunąć ją z twarzy.
Cięcie wydaje się w najlepszym razie rozwiązaniem tymczasowym, ponieważ odrośnie. Poza tym nie wyobrażam sobie, żeby zmusiła ją do pozostania w miejscu na tyle długo, by nawet próbowała się ostrzyc.
Barretty i klipsy wysuwają się na zewnątrz. Jeśli grawitacja sama sobie nie poradzi, siostrzenica potrząsa głową i wyrzuca klip. (Która następnie natychmiast wkłada do ust, ale dygresuję.)
- Tak, wypróbowaliśmy różne „antypoślizgowe” wsuwki z gumowanym tym lub lepkim tym lub czymkolwiek. Są one oczywiście zaprojektowane na znacznie więcej włosów niż moja siostrzenica.
Gumki pozostają tylko nieznacznie lepiej niż spinki. I gdy tylko zauważy, że coś we włosach ma, bierze ją i wyciąga. (I tak, wkłada to do ust.)
Opaski na głowę (z tworzywa sztucznego lub z dużą gumką) są uroczą zabawką, ale nie należy ich zbliżać do głowy. Przynajmniej według mojej siostrzenicy.
Zastanawiam się, czy robią żel do włosów dla małych dzieci. Wsparcie?