Jestem mężatką od ponad 20 lat i przez te wszystkie lata jestem ojczymem, odkąd moja pasierbica miała zaledwie 3 lata.
Była żona mojego męża gardzi moim mężem i mną i zawsze starała się to powiedzieć, w tym zawsze nazywała go tylko dawcą nasienia dla wszystkich (pasierbica powiedziała nam, jak go nazywają i śmiała się z tego, jak to było śmieszne) i najbardziej część udając, że wcale nie istnieję.
Nie pozwolono jej zejść z nawy na jej ślubie, mogliśmy stać z tyłu ceremonii, ale nie pozwolono na żadnym zdjęciu. To, co mówią jej matka i babcia, zawsze tak było. Kiedy urodziło się ich dziecko, nie pozwolono nam pójść do szpitala, żeby jej mama i babcia się nie wściekły.
Kiedy wróciła do pracy, poprosiła mnie o opiekę nad dzieckiem. Pomyślałem, że to będzie świetne, a rzeczy się zmienią i mogłabym być babcią; ale po kilku miesiącach obserwacji, teraz dowiedziałam się, że mam na imię opiekunka do niej i całej jej rodziny.
Szczerze mówiąc, myślałem, że mamy świetny związek i wszystkie inne rzeczy były po prostu tym, że nie chciała przeciwstawić się mamie, ale teraz jestem po prostu zraniona i zła.
Czy mam więc kontynuować bezpłatną opiekę nad dziećmi, wiedząc dobrze, że nigdy nie będziemy zaproszeni na urodziny ani na ukończenie szkoły, ani też nie będziemy mogli być nazywani nawet dziadkami, tylko po to, aby móc zobaczyć nasze babcie? Czy też mówię jej, że nie mogę opiekować się dzieckiem i przywiązać się do dziecka, które nauczy się, jak wykorzystywać nas do tego, co może uzyskać, tak jak robiła to jej mama?