Mój 3-latek był szkolony nocnikiem od ponad roku, ale nie doszedł do tego stopnia, że może mi powiedzieć, kiedy musi się wysikać. Po prostu biorę go przez cały dzień, a on idzie. Jeśli jednak zaczekam zbyt długo lub jeśli on jest w trakcie czegoś (jak oglądanie telewizji), po prostu sika w spodnie. Wydaje mi się, że jest coraz gorzej, a ostatnio częściej sika w spodnie. Zwykle robi to po prostu w domu.
Na zajęciach we wczesnym dzieciństwie nigdy nie wkurza spodni raz w tygodniu i nigdy nie wkurza spodni w domu dziadków lub w kościele - tylko w domu. Jak mogę zmusić go do powiedzenia mi, że musi się wysikać i przestać sikać w spodnie? Wiem, że może wytrzymać, więc nie jestem pewien, dlaczego tak często go nie ma w domu. Nie nosi podciągnięć w nocy ani podczas drzemek i budzi się sucho. Mówił mi, kiedy musi robić kupy konsekwentnie, ale tak naprawdę już mi to nie mówi - po prostu idzie, kiedy go biorę. Na szczęście nie ma wypadków po kupie.
Dla wyjaśnienia - on nie ma wypadków poza domem (rzadko), ale wciąż to ja zabieram go na noc w tych warunkach. Nie mówi mi też, że musi wyjść poza dom, po prostu trzyma go, dopóki go nie zabiorę.