Nasz 2-letni syn przeżywa trudny okres - zmniejszyliśmy jego karmienie piersią raz dziennie (przed snem), a jego schemat snu zmienia się i dlatego jest nieprzewidywalny. Ostatnio często budzi się w nocy, a kiedy nie pozwalamy mu karmić piersią, będzie on rzucał straszne wielogodzinne napady złości, w tym uderzanie nas. Uważamy, że wiemy, jak sobie z nimi poradzić, zajmuje to tylko czas, ogromną siłę woli i energię.
Mieliśmy ostatnio dylemat: jeśli śpi i zauważymy, że całkowicie się zmoczył (jego pieluszka nie wytrzyma wszystkiego), czy lepiej go zmienić, a tym samym zaryzykować przebudzenie go do kolejnego napadu złości, który jest emocjonalnie trudny na nas wszystkich, czy też (na razie) pozwalamy mu spać w mokrych prześcieradłach, dopóki nie obudzi się sam? Moja żona budzi się, ponieważ czuje zapach moczu!