Oto coś, z czym boryka się wielu rodziców dzieci w wieku szkolnym. Jaka jest granica między „pomaganiem” dziecku w odrabianiu lekcji a wychowywaniem dzieci na zewnątrz? W którym momencie zbyt wiele pomaga problemowi? Skąd można wiedzieć, czy zaczyna wykonywać zadanie dla dziecka, a nie udzielać porad / pomocy?