Moja sytuacja jest chyba trochę nietypowa dla samotnego rodzica: moja żona zmarła trzy lata temu. Od tego czasu moje dzieci, szóste i ośmioletnie, przylgnęły do mnie. Kiedy podszedłem do tematu około sześć miesięcy temu, wyraźnie poprosili mnie, żebym się nie umawiał. Co było w porządku, ponieważ jesteśmy w większości zadowoleni i zajęci.
Jednak tej wiosny całkowicie ogrzałem się. To było złe. Równie dobrze mogłem być w połowie mojego wieku. Nie spieszy mi się szukać towarzystwa, ale chciałbym zacząć iść w tym kierunku. Moje dzieci zostaną zranione i wezmą to osobiście; Uważam, że jest to nieuniknione. Mam jednak nadzieję, że da się to jakoś rozsądnie poradzić (chyba że chcę poczekać kolejne dziesięć lat).
Moje pytanie brzmi: w jaki sposób mogę im wyjaśnić znaczenie towarzystwa dorosłych w sposób odpowiedni do wieku, upewniając ich o ich najważniejszym znaczeniu dla mnie, ale powoli akceptując, że tata (wcześniej czy później) wprowadzi partnera do naszego domu?