Mój maluch (21 miesięcy), jak większość, nie jest osobą bardzo cierpliwą. Na przykład, kiedy jest czas na obiad, chce usiąść na wysokim krześle i zaczyna jęczeć i narzekać ze łzami w trakcie przygotowywania posiłków: mówię o 2–3 minutach na mikrofalówkę niektórych warzyw. Kiedy skończy z warzywami i chce jej danie główne, to to samo narzekanie i narzekanie.
Rozumiem, że jest głodna, a najprostszym rozwiązaniem jest dać jej coś do jedzenia natychmiast. Jednak czekanie jest ważną umiejętnością do nauczenia się i nie chcę od razu się poddawać. Nie tylko nauczyłoby ją to, że marudzenie jest sposobem na uzyskanie tego, czego chce, ale także powstrzymuje ją przed zrozumieniem, że w życiu czasami masz czekać. Myślę, że już popełniłem błąd, poddając się zbyt szybko lub w jakiś sposób wzmacniając, że szybciej karmi się, jeśli jęczy.
Jakie są dobre sposoby na nauczenie malucha, jak czekać? To nie jest łatwa umiejętność i chciałbym pomóc jej się jej nauczyć.