W mojej rodzinie jest dobra historia utrudnianych narodzin; najwyraźniej ma to coś wspólnego z miednicami. Moja babcia miała problemy, moja matka nie była w stanie mieć żadnego z nas 4 bez porcji po porodzie (co prawie zabiło moją młodszą siostrę), a pierwszy kuzyn niedawno potrzebował awaryjnego cięcia z tego samego powodu.
Nie wiem, czy jestem dotknięty tą samą chorobą genetyczną i nie będę wiedział do dnia.
Co ciekawe, rozmawiałem o tym z położną dwa razy i nie wydaje jej się, żeby to była wielka sprawa. Nie sądzę nawet, żeby w moim pliku była notatka.
Wady i zalety sekcji C są tutaj nieistotne, oczywiście wolałbym mieć dziecko naturalnie, jeśli to możliwe, ale jestem realistą. Uznałem, że byłoby OK spróbować naturalnie, a jeśli wszystko pójdzie w ogóle trudno, wybierz sekcję C.
Niedawno usłyszałem, że mniej stresujące zarówno dla matki, jak i dziecka (z szybszym czasem rekonwalescencji) jest wybranie odcinka c zamiast nagłego odcinka c.
Moje pytanie brzmi:
jak mam z szacunkiem poradzić sobie z położną i szpitalem? Jak mam taktownie uświadomić im, że nie jestem paranoikiem, to jest prawdziwe ryzyko?
Czy lepiej po prostu poprosić o sekcję c (choć wolałbym nie dla zdrowia i hormonów)?
W najgorszym przypadku, w którym momencie dnia „wyciągnę szpilkę” i poważnie poproszę o wycięcie w kształcie litery C?
Z drugiej strony czy powinienem po prostu ślepo wierzyć w moich pracowników służby zdrowia? Chcę, absolutnie ufam zawodowi i wierzę w niego - ale zdrowie mojego nienarodzonego dziecka jest dla mnie najważniejsze i chcę zrobić wszystko, co mogę.
Mimo że moja ciąża była jak dotąd idealna, po wysłuchaniu rodzinnych horrorów szczerze wierzę, że istnieje spora szansa, że skończę na desce do krojenia. Tak czy inaczej chcę po prostu, co jest dla nas najzdrowsze, i wiedzieć, jakie są moje opcje i prawa, jednocześnie mając najwyższy szacunek dla zaangażowanych pracowitych profesjonalistów.
Dla ciekawych wyniku: dziecko wybrało. Po 29 godzinach porodu (mając na uwadze powikłania „Pasażera” i „Pasażu”). Popadła w przygnębienie i decyzja mnie, mojego zespołu i zaangażowanych profesjonalistów była bezbolesna, aby jak najszybciej wykonać cesarskie cięcie. Po niezbędnym znieczuleniu zewnątrzoponowym wszystko stało się jak maszyna. Ogólnie był to stresujący dzień, ale zwykle jest. Zauważ, że wybraliśmy duży szpital publiczny, który wykonywał sekcje C. Wybór (rzekomo „ładniejszy”) ubezpieczenia nie był możliwy i wymagalibyśmy (prawdopodobnie nieprzyjemnego) przeniesienia. Po wybraniu miejsca, w którym wykonamy operację, ograniczyliśmy nasze możliwości, ale na szczęście szpital publiczny całkowicie przekroczył oczekiwania, ze świeżo wyremontowanym oddziałem położniczym ze wszystkimi nowoczesnymi udogodnieniami i wieloma (bezpłatnymi) dniami w szpitalu, aby upewnić się, że wszystko w porządku. W końcu wszyscy dobrze się rozwijają.