Szczerze mówiąc, mam pewne problemy z tymi etykietami. Z tego, co mogę powiedzieć, robimy rodzicielstwo przywiązania, nigdy o tym nie słysząc, po prostu robiąc to, co wydaje się właściwe i łatwe. To naturalna rzecz do zrobienia.
Po co więc dołączać do niego etykietę? Zmienia to w pewien rodzaj ruchu, co oznacza, że musisz to zrobić „po prostu właściwą drogą”, jak opisano w książkach. Na przykład śpimy mniej więcej od roku, ale to już nie działa, ale kiedy pytamy, jak przestać, otrzymujemy kilka odpowiedzi, które mówią nam, że nie powinniśmy, ponieważ Rodzicielstwo w załącznikach jest tak wspaniałe, a ty masz podążać za tym książką. To staje się dogmatem. Dlatego uważam, że to zły pomysł, aby zajmować się Rodzicielstwem Załączników. Dobrym pomysłem jest postępowanie zgodnie z praktykami związanymi z rodzicielstwem w załącznikach, ale gdy tylko przyłączysz do niego etykietę, stanie się to ustalonym zestawem rzeczy do zrobienia, które mogą skończyć się zmuszeniem ciebie lub dziecka, nawet jeśli nie jest to konieczne. właśnie dla ciebie, ale ponieważ jest to uwzględnione na etykiecie. Jasne, większość ludzi tego nie zrobi,
I to prowadzi mnie do właściwego pytania: takie statystyki będą bardzo mylące, ponieważ o wiele więcej osób rodzi przywiązanie, niż pokazuje to jakakolwiek statystyka, ponieważ nie wiedzą, co to jest. Wielu prawdopodobnie wie, co to jest, powiedzmy, że podążają za tym, ale nie postępuj zgodnie z nim. Czy zatem należy je liczyć z robieniem tego, czy nie? Ile trzeba zrobić, aby zaklasyfikować jako rodzicielstwo załącznika?
Więc odpowiedź prawdopodobnie brzmi: wszyscy to robią, mniej więcej. Niektóre bardzo, niektóre bardzo mało. Kiedy powiesz, że to „rodzicielstwo przywiązania, a to nie jest”, staje się arbitralne, a zatem każdy procent również byłby arbitralny.