Mój 12-latek pali. Mieszka z ojcem, który przymyka oczy, od nieco ponad 3 lat. Niedługo wróci, by ze mną zamieszkać.
Ojciec zachęcał go, by poszedł z nim zamieszkać, odkąd zerwaliśmy (ponieważ miał on 3/4 lat). Obarczono mnie winą za zerwanie, więc odczuwałem u siebie niezadowolenie. Krótka wersja tej smutnej sytuacji polega na tym, że nadal podważa wszelkie dyscypliny i granice, które ustanowiłem. Nasz związek się rozpadł. I przez długi czas myślał, że mnie to nie obchodzi, mimo że prosiłem go, aby wrócił do domu. Wpadł w kłopoty z policją, pije, pali i jest aktywny seksualnie. A jego ojciec poklepał go po plecach - „to mój chłopiec”.
Rozmawiam o wszelkich problemach z moimi synami, a także rozumiem, że dorastają, więc zdaję sobie sprawę, że muszę spróbować odpowiednio postępować. Jestem zszokowany tymi ostatnimi objawieniami, wstydzę się, że to wszystko się dzieje, nie wiedząc o tym. Mieszkam około 50 mil od jego ojca. Mój syn nie chce mieszkać w mieście, w którym jestem, więc chcę się wycofać, żeby do mnie wrócił.
Jeśli ktoś może pomóc, chciałbym poradzić, jak sobie z tym poradzić.