Jestem pewien, że to musi być powszechny problem, ale z jakiegoś powodu nie mogę znaleźć sposobu, aby go wyśledzić za pomocą wyszukiwań internetowych.
Oto podstawy:
Jestem rozwiedziony, mężczyzna, połowa lat 40. Jestem rodzicem nieposiadającym opieki 17-letniej córki.
Jako tło, byłem gotów podzielić wszystkie istotne koszty podróży i większość innych kosztów z moim byłym, zgodnie z naszą umową o separacji. Ale zgodziłem się również na inne rzeczy, takie jak kot, dla dobra naszej córki. Jest bardzo przywiązana do kota i wydaje się szczęśliwa, że zostaje z kimś, kogo zna, kiedy ona i moja była są daleko. Zarabiam mniej niż mój były, ale mówię o wydatkach tylko wtedy, gdy czuję, że jestem wykorzystywany.
Mój były złożył wniosek o przyznanie dotacji na podróż za granicę i otrzymał ją, co, jak rozumiem, jest nagrodą. Tak długo, jak dokumentuje wydatki, uważam, że zwracają jej za nie. Skontaktowała się ze mną SMS-em, aby powiedzieć, że chce zabrać naszą córkę, i poprosiła, żebym podzielił z nią przelot dziecka. Tutaj ograniczam się do mojej pamięci z poprzedniego grantu, który otrzymała, ale istotą jest to, że „pokryją” jej przelot i hotel itp., O ile będzie mogła to udokumentować.
To wystarczy. Ale kiedy powiedziałem jej, czy to jest jej podróż i jest to grant, powinna być w stanie zapłacić za wszystko z pieniędzy, które odzyska, napisała mi:
„Jeśli nie jesteś w stanie lub nie chcesz podzielić tych nieobjętych kosztów, być może będę musiał ponownie rozważyć jej przyjęcie”.
Niepokoiło mnie to z dwóch powodów:
Nigdy nie byłem „niechętny”, aby pomóc mojej córce podróżować lub w inny sposób zdobyć coś, czego mój byłyby dla niej chce (zwykle koszty podróży lub szkoły). Chcę powiedzieć mojemu byłemu, żeby przestał używać tego rodzaju języka podczas omawiania ze mną tych problemów, ale nie wiem, czy to jest bitwa, której nie warto stoczyć.
Bilet do Afryki jest dość drogi, więc ciężko mi się w to wesprzeć. W razie potrzeby mogę to zrobić. Ale ubolewam nad insynuacją, że moja była winna będzie za to winić mnie, jeśli nie wrócę Zwłaszcza jeśli dostanie wystarczającą ilość pieniędzy, aby pokryć cały bilet na tę konkretną podróż, którą sama zainicjowała. To nie jest coś, co moja córka musi robić dla szkoły lub czegokolwiek innego. Wydaje mi się, że jest to zawoalowane zagrożenie, że mój były przypisze to do mnie i powie: cóż, twój ojciec nie chciał płacić za to, że pojedziesz ze mną na wielką wycieczkę do Afryki.
Jednocześnie nie chcę reagować w sposób, który to eskaluje lub poddaje się naciskaniu moich przycisków. Poprosiłem ją, aby przeniosła tę dyskusję na e-mail, zanim zgodzę się na cokolwiek. Więc przynajmniej mogę to trochę przemyśleć.
Jaki jest najlepszy sposób, aby poradzić sobie z tego rodzaju sytuacją?
Edytowano w celu aktualizacji: Dziękuję za odpowiedzi wszystkich, w tym tych, którzy dopiero teraz dostają się do tego pytania. Chciałem tylko dodać wstępną notatkę, że miałem trochę czasu, aby spojrzeć wstecz na ten problem. Zasadniczo nauczyłem się nieco więcej o tym, jak wybierać moje bitwy, a moja córka pojechała w podróż, przekazałam pieniądze, a ona wiele wyszła z podróży. Mój szczególny wybór bitew polegał na podjęciu decyzji, że dla mnie pewna ilość pieniędzy jest warta spokoju, aby nie musieć spierać się z moim byłym o bagaż finansowy. Całkowicie rozumiem, jak inni ludzie by się inaczej czuli. Ale widzę światło na końcu tunelu ze wsparciem dla dzieci, a po zakończeniu tej części zajmę się możliwie jak najwięcej bezpośrednio moją córką i pozostawię mojego byłego poza równaniem finansowym. Pomieszałem tę część pieniędzy z rzeczywistością, że gdy rozwodzi się rozwód z zaangażowanym dzieckiem, zawsze będzie przynajmniej niezbędna komunikacja z byłym, zwłaszcza jeśli dziecko nie jest jeszcze niezależnym dorosłym. Traktuję to jako swój własny problem i staram się oddzielić go od wszelkich uzasadnionych obaw finansowych, jakie mogłem mieć na temat podziału kosztów z moim byłym. Mam nadzieję, że ten wątek jest nadal przydatny dla innych, ale jeśli moderatorzy uważają, że można go zamknąć, to też mi się podoba.