Nie tylko szyja, ale cały tułów musi rozwinąć wystarczającą siłę, aby utrzymać własny ciężar. Praktycznym środkiem jest to, że gdy dziecko może samodzielnie podnieść się do pozycji siedzącej , wówczas górna część ciała (kręgosłup, mięśnie itp.) Jest wystarczająco rozwinięta, aby utrzymać obciążenie pionowe. Jeśli masz siedzieć dziecko na podłodze, a on wciąż siedzi - to nie wystarczy, że to oszustwo, a może być oddanie dziecka pod zbędnego stresu, jeśli przejdziesz kolarstwo w tym punkcie.
Foteliki rowerowe (montowane za pomocą wspornika na ramie roweru) zapewniają wystarczające zawieszenie (ok. 3 cm / 1 cal), aby wyrównać niewielkie nierówności. Większość przyczep rowerowych nie ma tak dużego zawieszenia, jeśli w ogóle! Zwykle jedynym czynnikiem pochłaniającym wstrząsy są opony, które nie oferują wiele. Porównując siedzenia rowerowe do przyczep rowerowych, popełniłbym jednak ostrożność i dodałbym kilka miesięcy rozwoju.
Gdy dziecko osiągnie odpowiedni wiek, aby usiąść wygodnie, będzie wiedział, jak ustawić się w przyczepie. Należy jednak rozważyć, czy zwiastun zapewnia wystarczające wsparcie (i ochronę przed wypadkami!) Tak młodemu dziecku, ponieważ większość z nich jest nastawiona na dzieci w wieku 3-6 lat.
Dziecko musi siedzieć , a nie kłaść się - byłoby to bardzo niewygodne przy najmniejszych uderzeniach. W przypadku przyczepy nierówności są odczuwalne znacznie wyraźniej niż w przypadku roweru lub siedzenia rowerowego. Drogi, które są „tak sobie” na rowerze, są już „nie-nie” z przyczepą rowerową. Drogi muszą być ładne i płaskie, bez kolein i dziur. Jeśli tak, przejdź nad nimi z prędkością nie większą niż marsz.
Hełmy:
odkąd Michael go porusza: nasz syn (obecnie 20 miesięcy) nie lubił żadnych czapek zimą, ale przyjął hełm do tego stopnia, że nawet nie dotknie swojego trike'a bez hełmu. Zalecałbym, aby dziecko zawsze nosiło kask podczas jazdy rowerem, nawet na siedzeniu roweru lub przyczepie, w wieku od 0 do 12 lat. Uczyniliśmy zasadą modelowania ról, że cała partia musi nosić kaski , w przeciwnym razie nikt nie jeździ na rowerze. Właśnie zakończyliśmy 5-dniową, 330-kilometrową wycieczkę rowerową z moją matką, która zawsze próbuje „zapomnieć” pasy bezpieczeństwa w samochodzie, ale z szacunkiem dla naszego syna też cały czas nosiła kask.