Zaczęliśmy z naszym dzieckiem w łóżeczku i z powodu braku miejsca okropnie musieliśmy unosić się nad łóżeczkiem, gdy ona zasnęła. Mieliśmy też okropny czas, próbując umieścić ją w łóżeczku już śpiącym, aby „skończyć” drzemkę. To było niemożliwe - budziła się za każdym razem. Więc pewnego wieczoru moja żona, mając dość, postanowiła położyć ją na podwójnym łóżku, które mieliśmy w tym samym pokoju (wysoko, a nie materac na podłodze). Przed wyjazdem mogła wygodnie odpoczywać obok dziecka. Otoczyła ją parametrem poduszek i odeszła. Ku naszej radości dziecko cudownie spało do końca drzemki - kręciło się po łóżku, ciskało, odwracało się i spało cudownie. Robimy to do tej pory. Nasze dziecko już prawie 2 nie spało w łóżeczku, odkąd skończyła 4 miesiące.
Zaskoczyło nas, jak doskonale było to normalne - jedną z tych rzeczy, które, jak zakładasz, masz do czynienia z dzieckiem, ale w końcu moglibyśmy zaoszczędzić sobie 500 dolarów.
Kilka rzeczy, na które należy zwrócić uwagę:
Sumiennie monitorujemy wideo i sprawdzamy ją - szczególnie na początku, aby upewnić się, że nie czołgała się pod poduszką ani nie przewróciła się zbyt blisko krawędzi łóżka - słyszeliśmy tyle o tak zwanym „SID”, że baliśmy się jej duszenie itp. Stało się oczywiste, że była mądrzejsza, niż to, za co ją przypisywaliśmy. Nawet śpiąca szybko zaczęła się rozglądać lub poruszać, jeśli podniosła twarz do poduszki. Okazuje się, że starsze dzieci oddychają tak naturalnie jak dorośli (i reagują, jeśli zostaną zablokowane). Z naszego doświadczenia wynika, że istnieje wiele firm zajmujących się opieką nad dziećmi i produktów, które po prostu bawią się w utrzymywanie niepewności rodzicielskiej bez wielu podstaw.
Raz spadła z łóżka. Pewnego razu staliśmy się zbyt pewni siebie i niestety pozostawiliśmy dziurę w „parametrze poduszki”. Jakby wiedziała, że tam jest, przetoczyła się przez nią we śnie. Obudziła się z przerażeniem, ale wszystko było w porządku. Trudna lekcja do nauczenia, ale z drugiej strony, rzadko rzuciła ją ponownie blisko krawędzi. Na wszelki wypadek zostawiliśmy na podłodze dodatkowe poduszki.
Teraz, w wieku 2 lat, wciąż mamy kilka poduszek umieszczonych w strategicznych punktach na łóżku, aby zapobiec jej stoczeniu się i zwykle znajdujemy jej głowę na jednej z nich. Jest do tego przystosowana jak łóżko 360 stopni. Czasami, idąc do łóżka, bawi się, pomagając nam układać poduszki w ramach rutyny.
Podsumowując - działa to dla nas w porządku. To nie zadziała dla wszystkich, a niektórzy rodzice są zbyt zdenerwowani na coś takiego i to też jest w porządku. Jak wszystko w rodzicielstwie, musisz robić to, co najlepsze, o ile robisz to bezpiecznie. Nie ma „reguły”, która mówi, że łóżeczko jest konieczne.