Moja 3yo córka ma brodawki wodne (Molluscum contagiosum). To powoduje plamy, ale nie ma innych znanych mi efektów. Byliśmy już u lekarza. Nie szukam tu porady medycznej. Mamy już diagnozę. Jest to bardzo niewielka dolegliwość z dzieciństwa, którą NHS opisuje jako „ ogólnie stan nieszkodliwy ”.
Jej starsza siostra też ją miała i dla niej dostaliśmy trochę kwasu salicylowego na receptę od lekarza, który rano i wieczorem musieliśmy malować na miejscach. Na początku było to w porządku, ale po pewnym czasie malowanie rzeczy stało się bardzo bolesne. Była bardzo odważna i pozbyliśmy się miejsc, ale z perspektywy czasu naprawdę nie było warto.
Tak więc z dzieckiem 2 pozostawiamy je bez leczenia.
Jakie są doświadczenia innych rodziców związane z pozostawieniem brodawek wodnych bez leczenia?