Jestem w całkowitej stracie. Ona jest wyszkolona w nocniku i wszystko w porządku. Ale ostatnio jęczy i narzeka, że sika w bieliźnie, ale po sprawdzeniu jest zupełnie sucha. To ciągła rzecz, która może trwać wiele godzin, gdy będzie powtarzać to samo co trzy minuty. Mówimy jej, żeby poszła do łazienki, a ona sika lub twierdzi, że nie musi. To jest wyczerpujące. Nie mam pojęcia, co się dzieje. Miałem dużo UTI i nie wydaje się, aby tak było w jej przypadku, ponieważ nie odczuwa bólu ani niczego takiego. Robi to także w przedszkolu.
Próbowałem po prostu założyć skarpetki na nogi, na wypadek, gdyby była zimna i wymyślił jej historię, która mówi, że nie będzie tak się czuła, jeśli nosi skarpetki. Trwało to 10 minut, ale kto wie? Pomyślałbym, że jeśli to była NIEKTÓRE postaci UTI, nie doświadczyłem ani cukrzycy, nie byłaby sucha ...
Jakieś sugestie? Czy stało się to z kimś z was?