Może to wydawać się objazdem, ale po pierwsze, zacznę od stwierdzenia, że nauczyliśmy naszego syna czytania za pomocą książek Dr. Seussa. Najpierw nauczyliśmy się alfabetu. Potem, nawiasem mówiąc, siadaliśmy przez około pół godziny z „Kotem w kapeluszu” i zaczęliśmy wypowiadać każdą literę każdego słowa. Wyjaśniłbym wtedy, jak każda litera jest wymawiana przy użyciu reguł fonetycznych (tak, rzeczywiście język angielski to ma!) Przypomniałem sobie z moich dni gramatyki angielskiej; Angielski jest dla mnie drugim językiem, więc musiałem go zapamiętać, kiedy się go uczyłem, co pomogło. Pierwsze kilka dni zajęło nam pół godziny, aby przejść przez kilka linii. W ciągu tygodnia mogliśmy przejść cały wiersz, a mój syn poprawnie wypowiadał słowa, aw ciągu miesiąca czytał powoli, ale pewnie. W ciągu kilku kolejnych miesięcy przeszedł od Dr.
Tak więc, szczerze mówiąc, nie mam pojęcia, jak ktokolwiek zrozumiałby, że książki dr Seussa mogą utrudniać naukę czytania. W rzeczywistości chciałbym się założyć, że pobudzający wyobraźnię rozkwit znacznie przewyższa postrzegane negatywne konsekwencje, jakie wymyślają słowa. Życie nie jest nauką ścisłą. Nie rozumiem, dlaczego literatura powinna być inna.
Co do pierwotnego pytania, chciałbym przypomnieć PO, że JESTEŚ RODZICEM. Dziadkowie są tylko dodatkiem do tego faktu, jeśli sobie tego życzą. TY jesteś tym, który powinien podejmować decyzje dotyczące wychowania twojego dziecka. Dziadkowie mogą dostarczać dane, które możesz rozważyć lub odrzucić według własnego uznania. Nie popełnijcie błędu, chyba że całkowicie zrezygnowacie z rodzicielstwa wobec dziadków, to TY ponosisz odpowiedzialność za wychowanie dziecka w sposób, który uważasz za odpowiedni, i to TY masz swobodę podejmowania decyzji dotyczących ich dobrostanu. To TY najprawdopodobniej poniesiesz także winę lub dumę z rezultatów, które są postrzegane jako płynące z tego.
Chodzi mi o to, aby starać się rozwieść z punktu widzenia dziadków i naprawdę postrzegać je jako wkład ze świata zewnętrznego, tak mile widziany, jak i niepożądany, jak mogą się wydawać. Na końcu TY wybierasz, co twoje dziecko powinno przeczytać.
Z drugiej strony doceniaj fakt, że dziadków należy postrzegać jako wolontariuszy pomagających w wychowaniu dziecka. Mają prawo odmówić przyjęcia wskazówek, gdy dziecko jest pod ich opieką. Z tego samego powodu masz jednak prawo odmówić pozostawienia dziecka pod ich opieką. Znowu JESTEŚ RODZICEM!
Jeśli chodzi o każdego, kto w jakiś sposób wywnioskowałby, że książki dr Seussa mogą być szkodliwe dla małych dzieci, postawiłbym na to, że istnieje wiele innych wpływów ze świata rzeczywistego, które wyrządziłyby o wiele więcej szkód, na które wy bardzo mało macie wpływu lub które nie mieliby żadnej kontroli.
Jeśli rzeczywiście dokładnie skanujesz środowisko swojego dziecka pod kątem potencjalnych niebezpieczeństw, sugerowałbym również, że możesz zarządzać jego światem i być może wychowujesz dziecko „cieplarniane”, które miałoby trudny czas na dostosowanie się do realiów świata zewnętrznego, gdy przychodzi czas, aby stawili temu czoła. Ten moment z pewnością nadejdzie, prędzej czy później, bez względu na to, czy ci się to podoba, czy nie, wykluczając wszelkie nieszczęścia, których nie życzyłbym żadnemu rodzicowi.
Ostatecznie stopień kontroli nad wychowaniem dziecka jest często bardzo przesadzony. Przypomnijmy rodzinom, które mają więcej niż jedno dziecko, w których dzieci okazują się zupełnie inaczej, niezależnie od tego, że wychowują je ci sami rodzice, nawet jeśli rodzice są całkowicie zgodni z podejściem rodzicielskim do rodzeństwa. Najlepsze, co możesz zrobić, to spróbować, zgodnie z najlepszą wiedzą i umiejętnościami, nie ignorując faktu, że w pewnym momencie dzieci zaczną dokonywać własnych wyborów w sposób, który może się zgodzić lub, ku twojemu przerażeniu, nie zgadzać się z wieloma rzeczy, których ich nauczyłeś.
Nie zawiązuj majtek i powiedz to również dziadkom! Na tym świecie nie ma prawie żadnej pewności, a rodzicielstwo zdecydowanie nie jest wyjątkiem. Podążaj za swoim sercem i nie pozwól, aby zbyt wiele osób moczyło dla ciebie wodę. W przeciwnym razie będziesz próbował żyć czyimś życiem, co rzadko kończyło się dobrze dla każdego, kogo znam.