Zaczęliśmy trenować nocniczek naszą 20-miesięczną dziewczynkę podczas 10-dniowych wakacji (z pracy i przedszkola). Początkowo nie usiadła na nocniku, ale poprawiło się to po pierwszych kilku godzinach, a teraz w większości nie ma problemów z nocnikiem.
Problem polega na tym, że wydaje się, że nie wie, kiedy ma oddać mocz - będzie chodzić po domu lub grać i nagle zacznie sikać. Kiedy to zauważy, zacznie mówić „siusiu siusiu”, ale jesteśmy prawie pewni, że to z powodu widoku siusiu lub odczuwania, jak spływa jej po nogach, a nie ze świadomości, że sika.
Próbowaliśmy różnych sugestii, które czytaliśmy w Internecie - mając ją w bieliźnie lub nago, wychwalając (i nagradzając) każdą próbę użycia nocnika (i kilka udanych hitów), grając z lalką, która również idzie nocnikiem, pytając ją, jeśli potrzebuje nocnika (odpowiedź brzmi zawsze „nie”, nawet jeśli sikałaby 30 sekund później), siadając na nocniczku przez 10-15 minut itp. Uważamy, aby mieć pozytywną atmosferę, nigdy nie besztać jej o wypadkach.
Może iść przez godzinę lub dłużej bez sikania, zarówno z pieluszką, jak i bez niej. Wydaje się, że potrafi też sikać - czasem sikała, zauważyła to i przestała. Następnie siku trochę po 5 minutach. To może trwać jeszcze kilka razy, dopóki nie puści dużo siku.
Martwimy się, że jest po prostu sfrustrowana - zdaje się rozumieć, że sika jest w nocniku, ale nie wie, kiedy musi się wysikać. Czy jest to coś, co powstaje podczas treningu nocnika? A może jest to coś, co po prostu musi nadejść z czasem i naprawdę nie możemy nic z tym zrobić? Ponieważ maluchy (i niemowlęta) były (i wciąż są w różnych kulturach) nocniczkiem trenowały tę młodszą i młodszą, najwyraźniej bez problemu, mamy nadzieję, że wkrótce nauczy się rozpoznawać, kiedy będzie musiała sikać.