Kiedy mieliśmy do czynienia z żywnością dla dzieci, wszystkie książki i eksperci mówili o tym, jak łatwo zrobić własne jedzenie dla dzieci w domu, z wyjątkiem marchwi. Wszyscy po prostu powiedzieli „nawet nie próbuj”, niektórzy nawet ostrzegali, że wystąpią „poważne reakcje”, i że dla dziecka karmienie marchewką domowej roboty było ryzykiem dla dziecka. Cóż, widziałem wymiociny pocisków i okropne pieluchy, które wynikają z próby nakarmienia niemowlęcia domowej roboty marchewką, więc jest coś, co można o tym powiedzieć. Ale co jest takiego trudnego w marchewkach? Jakie duże firmy są w stanie to zrobić, czego nie możemy zrobić w domu? Czy ktoś może to wyjaśnić na poziomie nauk o żywności?