Mam małe bliźniaki, które nie mają dwóch lat. Jednym z nich nie mam problemu z myciem włosów; nawet się śmieje, kiedy suszę go ręcznikiem. Jego brat krzyczy płucami każdego dnia, za każdym razem, gdy zaczynam myć włosy. A kiedy kąpiel się skończy, suszenie mokrych włosów to kolejne ... zadanie (walczy!).
Robiąc to samo dla obu, nie wiem, co robię źle, i o ile pamiętam, zawsze był to dramat (przypomina pierwszą kąpiel w szpitalu ... tak, zawsze był dramat). Jakieś wskazówki?
Oboje lubią wodę, bawią się zabawkami w wannie; kiedy się skończy, najpierw chwytam „łatwego” i kiedy wkładam jego pieluchę i PJ, „krzyczący” jest podobny do anioła, podnosi zabawki, osusza je i umieszcza tam, gdzie są, a potem nawet ciągnie wtyczka i spokojnie czeka na swoją kolej ... a kiedy go podniosę i rozpocznie się walka o suche włosy.
Co mogę zrobić, żeby przestać walczyć? Nie mycie włosów nie jest opcją ...