Naprawiam 4-biegową Toyotę 1997 z silnikiem v-6. Miałem pojazd tylko od kilku dni. Rutynowo sprawdzałem wszystkie płyny. Odkryłem, że płyn niezamarzający ma biały kolor z brązową oleistą substancją na zbiorniku. Resztki płynów w pojeździe były czyste. Olej był bardzo czysty i bez śladów bieli lub przebarwień, pachniał normalnie. Płyn przejściowy był czysty, miał normalny czerwonawy kolor, nie pachniał spalonymi ani nieprzyjemnymi zapachami. Wykonałem płyn do chłodnic, aby oczyścić całą biel i wypłynąć. Uzupełniłem uniwersalny płyn przeciw zamarzaniu 50/50. Po około pół godzinie jazdy ponownie sprawdziłem, czy środek przeciw zamarzaniu jest pusty, a zbiornik miał brązowe oleiste pozostałości po bokach. Otworzyłem korek i uruchomiłem silnik bez korka. Środek zapobiegający zamarzaniu, który wylał się z chłodnicy, zawierał tę brązową, łuszczącą się oleistą substancję. Wszystkie pozostałe płyny zostały ponownie sprawdzone i nadal czyste. Mam powody sądzić, że to wyciek chłodnicy lub wyciek chłodnicy oleju. Próbuję dowiedzieć się, czy w płynie przeciw zamarzaniu jest płyn przekładniowy czy olej silnikowy? to powinno mi powiedzieć, czy to chłodnica czy chłodnica? czy są tym samym. Czy chłodnica znajduje się w chłodnicy?