Wyciekający gaźnik zamieniłem na moim 2-suwowym kx125 na węglowodan, który dostałem na Amazon. Nazwa marki to Koso, to chińskie. Na torze działało świetnie przez około godzinę, a potem motocykl po prostu zmarł i nie chciał się ponownie uruchomić. Rozebrałem gaźnik i zauważyłem, że w misce pływakowej jest tylko około łyżeczki paliwa. Za mało, aby dosięgnąć któregokolwiek z dżetów. Następnie wyjąłem pływak i kołek do przewodu paliwowego, myśląc, że blokuje przepływ paliwa. W tym ustawieniu próbowałem uruchomić rower, stopniowo otwierając przełącznik paliwa. Nie zaczynam od nowa. Sprawdziłem miskę pływaka, znowu nie ma w niej paliwa. Wydmuchałem trochę powietrza przez przewód paliwowy i nie było zatkane. Wydaje się jednak, że do wyciągnięcia paliwa z przewodu paliwowego potrzebne jest podciśnienie. Czy to jest poprawne? Zakładałem, że misa gaźnika powinna wypełnić się grawitacyjnie, dopóki pływak nie zamknie dopływu paliwa. Czy też wymaga próżni, aby wyssać paliwo z przewodu paliwowego?
Rzeczy, które już próbowałem: 1. Sprawdź, czy świeca zapłonowa dostaje iskrę 2. Wyreguluj wszystkie śruby gaźnika 3. Podłącz przewód paliwowy od spodu misy pływakowej do otworu przelewowego, a drugi od góry misy do otworu na górze po stronie wlotowej. Tak to przyszło z pocztą i nie zadzierałem z nimi, ponieważ motocykl jechał przez kilka godzin.
Wydaje się dość oczywiste, że problemem nie jest dostanie się paliwa do dżetów. W sumie około 30 razy zdjąłem węglowodan z roweru. Nie jestem pewien, co jeszcze zrobić. Mogę wziąć wiertło do otworu na paliwo i nieco je otworzyć, aby trafiło do miski grawitacyjnej. Ale wydaje mi się, że problemem może być przeciek próżniowy. Wszystkie uszczelki są na miejscu i wizualnie nie widzę tego, co może brakować.
Wszelkie uwagi są mile widziane. Dziękuję Ci