Pewnego dnia wyszedłem po pracy, aby wrócić do domu, włożyć kluczyk do stacyjki i próbowałem go uruchomić. Nic, jak samochód nie miał mocy. Brak świateł, nic. Po po kilku minutach samochód nagle ożył i zaczął działać. Dziś rano ja Wyszedłem na zewnątrz, żeby jechać do pracy, samochód zaczął działać dobrze. Poszedłem do sklepu i Wystąpił problem podczas próby uruchomienia kopii zapasowej. W końcu zaczęło się tak, jakby miało poprzednim razem. Potem, w drodze do pracy, pulpit nawigacyjny zaczął działać zwariowany. Mówię o tarczach poruszających się tam iz powrotem, włączaniu i wyłączaniu świateł, ale samochód jechał dalej i udało mi się uruchomić. Jak tylko wjechałem do mojego miejsce parkingowe Wyłączyłem samochód i próbowałem go ponownie uruchomić ... nic. To jest jak samochód właśnie stracił moc. Co się dzieje?