Kilka tygodni temu spalił się prawy reflektor w samochodzie, więc poszedłem do garażu i go naprawiłem. Kiedy podniosłem samochód, sprzedawca powiedział mi, żebym obserwował lewy reflektor, ponieważ „gdy jeden reflektor się przepali, drugi często podąża za nim w krótkiej kolejności”.
Na początku stwierdzenie to wydawało mi się trochę dziwne. Ale rzeczywiście, w ubiegły piątek (14 dni od poprzedniego wybuchu, 8 dni od naprawy) mój lewy reflektor spłonął.
Czy miałem po prostu pecha, a opowieść sprzedawcy to tylko przesąd, czy to zjawisko jest faktem?
Jeśli tak, co go powoduje? Nierówne problemy z obciążeniem / napięciem?
Dla porównania, moim samochodem jest Kia Rio UB 2013.