Trochę podstawowych informacji:
Samochód: 1993 Ford Mustang LX [2.3L I4], 5-biegowa skrzynia T5.
Kupiłem samochód kilka miesięcy temu, według poprzedniego właściciela sprzęgło zostało dość niedawno wymienione. Nie mam w tej sprawie żadnych formalności i nie mogę mówić o jakości pracy.
To powiedziawszy: samochód jechał dobrze. Pedał jest bardzo sztywny, odkąd mam samochód, a sprzęgło odrywa się od podłogi, ale zapisałem to jako „stary samochód”.
Wjeżdżając na miejsce parkingowe, idę całkowicie wyłączyć sprzęgło, aby zatrzymać silnik. - Nastąpił głośny „trzask” i samochód gwałtownie wrzucił bieg.
Wcisnąłem hamulce, zgasiłem silnik i kazałem płaskiemu łóżku holować go do domu mojego przyjaciela.
Co wiemy:
Wydaje się, że kwadrant sprzęgła nie zawiódł; ale mechanizm samoregulacji wydaje się być na końcu swojej zapadki. (Nie możesz pociągnąć pedału „do tyłu” tak, jak powinieneś, i nie zapada się, gdy go dociskasz).
Sam kabel wydaje się OK. Widelec sprzęgła jest odsłonięty, widać ruch linki [oraz widelca] po wciśnięciu pedału.
Pedał nie zapewnia prawie żadnego oporu; jednak robi zwrot, kiedy pozwoliłeś nogę.
Pedał zapewnia pewien opór na końcu skoku, ale myślę, że jest to sprężyna mechanizmu regulacji sprzęgła zapewniająca pewien opór.
Przy pedale na podłodze sprzęgło nie jest odłączane. (Przynajmniej za mało, żeby przetoczyć samochód.)
- Samochód jest na biegu i może być utrzymywany w miejscu przez przekładnię [na krótkim pochyleniu, nie mniej] ... więc zakładam, że tarcza sprzęgła nadal styka się z kołem zamachowym.
Prawdopodobnymi winowajcami był uszkodzony kabel lub uszkodzony kwadrant.
Oba wydają się OK na pierwszy rzut oka.
W tym momencie wygląda na to, że muszę ugryźć kulę i odholować ją do garażu, aby móc ją podnieść na windę. Czy jest coś jeszcze, co mogę sprawdzić, zanim to zrobię?