Wymieniając świece zapłonowe w moim Fordzie Mustang GT 2000 (4.6L) 2000, zauważyłem jedną z nich (numer 3)
Ceramika jest całkowicie usuwana, podobnie jak nakrętka sześciokątna. Gwintowana część, a także elektroda uziemiająca pozostają wkręcone w głowicę (i umiarkowanie skorodowane z powodu nieznanego wcześniej wycieku)
Zdjęcia opisujące to, na co patrzę.
Przez ostatnie dwa dni moczyłem robala w PB Blaster i jutro spróbuję wydobyć.
Nie pracowałem nad samochodami, ale będąc osobą skłonną mechanicznie, przeszukiwałem sieć w poszukiwaniu informacji i wskazówek dotyczących zarówno wyjmowania świec zapłonowych, jak i usuwania głów. Ale ekstrakcja wygląda jak jedna zakończona transakcja. Albo to działa, albo cała głowa odpada.
Mam cały weekend na zdjęcie głowy, więc czas nie stanowi problemu. Moje ograniczenia to narzędzia i doświadczenie.
Co prowadzi mnie do pytania: czy warto zanieść to do specjalisty w celu wydobycia? A może miałby takie same problemy jak ja? Na koniec, jeśli ekstrakcja się nie powiedzie, czy zaleciłbyś zdjęcie głowy jako sposobu na zdobycie doświadczenia, majsterkowanie i oszczędność pieniędzy?
To pytanie jest niezwykle pomocne i pełne dodatkowych informacji dla osób, które natkną się na ten problem:
Jaki jest właściwy sposób na wyjęcie uszkodzonej świecy zapłonowej?
Karta specyfikacji specyficzna dla 2000 Mustang
. Miły pomocny link z forum
Edycja: złe wieści. Zaktualizuję dziś wieczorem o nowe zdjęcia ...
//////// BIG EDIT ////////
Tak więc minęło wiele miesięcy od tej całej próby i dzięki pomocy mechanika / kumpla udało mi się przez to przejść, oto pełna miarka.
Więc zadzwoniłem i dostałem wycenę od lokalnego dealera Forda, powiedzieli, że mają specjalne narzędzie, aby to wyciągnąć i zrobią to za 250 $, 2500 $ w najgorszym przypadku (usunięcie głowy).
Teraz nie czułem się wtedy jak „narzędzie specjalne”, „wiedza mechaniczna” i „dziesięciolecia więcej doświadczenia” było warte 250 USD, więc kupiłem zestaw ekstrakcyjny.
Kupiłem zestaw ekstrakcyjny i miał on około 3/4 "rundy (zdjęcia) i miałem zabawne krycie, więc udałem się do Harbor Freight (szczęśliwie w dół ulicy) i po wyjaśnieniu, co było potrzebne (dużo głębokości, mało szerokość, wciąż w stanie wytworzyć moment obrotowy) Dostałem wiele gniazd, przedłużaczy, złączy, adapterów i przygotowałem sobie ładny, długi zestaw do wyjmowania świecy zapłonowej.
Poszedłem do miasta, wyciągając tego złego chłopca, ucząc się, jak powinien działać ekstraktor.
Ekstraktor kopie do środka śruba / śruby i pozostaje w nim aż do otworu siła wymaga zagłębienia się ponadto jest niższa niż wymagana zaciskającej (w którym to przypadku zacisnąć). Zwykle pozwoli to na usunięcie ekstraktora, a tym samym śruby / wkrętu. Ale miałem tylko nadzieję, że to takie proste.
Ciągle wkopałem się i czułem opór, ale nie dostałem żadnej przyczepności ani napięcia, które powinienem był odczuwać. To mnie nie powstrzymało. Ciągle szlifowałem, wkręcałem i obracałem z wielkim kawałkiem łamacza tyłków, starając się to uwolnić. Nie działało
Pomyślałem więc, że utknął. Doszedłem do wniosku, że w tych wątkach musi znajdować się jakiś hardkorowy gips i pozwoliłem mu wsiąknąć w PB Blaster na noc, podczas gdy myślałem o rozwiązaniu. W końcu wpadłem na to (retrospekcja: nie) genialne rozwiązanie. Uderzyłbym go trochę ciepła. Rzeczy będą się rozszerzać / kurczyć trochę w różnych stawkach i być może będę w stanie uzyskać je za darmo! Więc uderzyłem go ręczną pochodnią (zaskakująco tanie u Lowe'a) frustrującą, ponieważ głowa pochodni nie pozostałaby zapalona do góry nogami (w pobliżu zakleszczonego sześciokąta). Po około 30 minutach w płomieniach był to moment prawdy. Przygotowałem swój ekstraktomatyczny i włożyłem wszystko, co miałem, do tego pręta. Nic, nic, nic, a potem słyszalny trzask. Tańczyłem triumfalnie, uwalniając tę cholerną śrubę sześciokątną. Opór był teraz niewielki lub żaden i byłam pewna, że mogę teraz po prostu wyłamać ten bit i włożyć nową wtyczkę i być na mojej drodze.
Myliłem się.
Właściwie nie uwolniłem heksa i nic nie wychodziło. Bez heksów, bez ekstraktorów, wszystko tam utknęło. Na dodatek upuściłem jedyne kluczowe gniazdo, dla którego nie miałem kopii zapasowej gdzieś w dolinie mojego silnika. W przypływie gniewu rzuciłem narzędzia i wezwałem hol. Powiedziałem mechanikowi (nie mojemu koledze), aby zdjął głowę i powiedział mi, co widział.
Zdmuchnąłem tył głowy.
Ale poczekaj, powiesz! Jeśli zdmuchnąłeś tył głowy, co wyciągałeś?
Potwierdziłem za pomocą mechaniki, że jedynym sposobem, w jaki wyciągałem bezpośrednio do głowicy tłoka, było to, że była ona w absolutnie najwyższej pozycji (pomyśl 1/100 000 000). W końcu kupiłem nową głowicę, ignorując porady mechanika dotyczące wymiany silnika (ze względu na tłok z rowkiem) i zastąpiłem głowę mechanikiem w zamian za pewną pracę przy komputerze, którą musiał wykonać.
Mechanik powiedział, że samochód nie przejedzie 10 mil na tłoczonym tłoku. Niektóre filmy z YouTube'a, kilka dolców za narzędzia, smar łokciowy i przyjaciel mechanika i wygląda na to, że dobrze sobie radzi. Złożyłem na nim 7000 i cieszę się, że jeszcze nie wysadził :)