Mam Honda XL250 z 1975 r., Którą kupiłem wcześniej tego lata. Do niedawna działało świetnie. Wyciekało trochę gazu, ale nic poważnego. Kiedy zaczęło się gorzej, otworzyłem węglowodany i wyczyściłem. Doszedłem do wniosku, że igła pływająca nie jest właściwie osadzona. To w dużej mierze rozwiązało mój problem, chociaż nadal jest trochę kapania. Muszę zdobyć zestaw węglowodanów i po prostu się z tym nie obejrzałem. Więc czyszczenie węglowodanów odbyło się w poniedziałek. To się nie zaczynało, więc będąc względnym noobem, pomyślałem, że to może mieć coś wspólnego z zalewaniem węglowodanów. Po wyczyszczeniu próbowałem go uruchomić ponownie, ale nadal nie było żadnych kości. Przetestowałem iskrę, która dobrze się świeciła. Naprawdę nie mogąc wymyślić nic innego, zrobiłem trochę badań i natrafiłem na post, który mówi, że czasami możesz dostać iskrę podczas testu, ale kiedy w komorze nie iskrzy z powodu ciśnienia lub czegoś podobnego. Pomyślałem, że i tak moja świeca zapłonowa jest brudna, nowa będzie mnie kosztować 2 dolary, aw najgorszym razie mam nową świecę. W każdym razie rozwiązało to problem. Zaczęło się od razu.
Od tamtej pory jeździłem wczoraj na zajęcia i po prostu nocowałem w mieście. Działało dobrze, ale kiedy jechałem, zauważyłem, że traciłem trochę mocy podczas przyspieszania. Gdybym przyspieszył mocno, wydobywałby się trzask. Nie głośne, ale mimo to trzaskające. Bezczynność nie była zbyt płynna dziś rano, kiedy jechałem go do pracy i faktycznie zgasł, podjeżdżając do pierwszego światła.
Czy ktoś ma jakieś sugestie dotyczące rozwiązywania problemów lub naprawy?
AKTUALIZACJA: Ustawiłem jałowy nieco wyżej i wydawało się to pomagać, ale kiedy wróciłem do pracy, nadal przysparzało mi to problemów. Zatrzymałem się na stacji benzynowej, aby zatankować, mimo że nadal miałem w zbiorniku coś, co uważałem za wystarczającą ilość gazu. Tak czy inaczej, zatankowałem, a teraz jest na biegu jałowym i działa dobrze.
ZAKTUALIZOWANA AKTUALIZACJA: Więc po powrocie z pracy do domu to trochę trwało, a teraz mam bardzo podobne problemy. Czasami, kiedy przyspieszam od zatrzymania, rozpryskuje się i albo zbliża się do śmierci, albo po prostu umiera. Zdecydowanie nie jest to spowodowane tym, że zmieniam się niewłaściwie. Kiedy tylko poprawiam, pojawia się dużo trzasków, a czasem ma problemy z pracą na biegu jałowym.