Tak więc po założeniu paska kasowania klimatyzacji, aby wyłączyć kompresor klimatyzacji POS, wszystko działa świetnie:
- Bez grzechotki / grzechotania z komory silnika
- Gładki bieg jałowy
- Brzmi jak zupełnie nowy silnik. Co powinno, skoro po przebudowaniu stworzyłem tylko 8 km mil.
- CEL za „System Lean Bank 1”, który prześladuje mnie od roku, w końcu zniknął. Bardzo dziwne!
Pamiętaj, że wymieniłem również rurkę miarki poziomu oleju, kiedy zmieniłem pasek. Miałem ten z Malibu, z którego pochodzi ten silnik, ale ma on inną długość i kształt niż rurka przesilenia i nie przykręciłby się prawidłowo do kolektora dolotowego. wzruszenie ramionami Efektem ubocznym jest to, że prętowy wskaźnik nie jest teraz mocno osadzony w rurce - musi mieć różne średnice - więc czekam na przybycie zastępczego.
(Styczna: czy luźny bagnet może spowodować wyciek próżni?)
Inne buty Kiedy uruchamiam samochód, wszystko działa bardzo, bardzo płynnie. Brzmi wspaniale, dużo mocy itp. Gdy jednak osiągnie temperaturę, silnik zaczyna mieć czkawkę. Nieco na biegu jałowym, ale bardzo zauważalne podczas przyspieszania. Jeśli utrzymam przepustnicę poniżej ~ 20%, działa wystarczająco dobrze, aby prowadzić, ale jest bardzo niepokojące. Jeśli pozwolę samochodowi usiąść na noc, następnego dnia wszystko będzie dokładnie takie samo (działa świetnie, aż się rozgrzeje).
Propozycje? Jest też dziwny problem z czujnikiem temperatury płynu chłodzącego. Czasami czyta „---”. Zamówiłem nowy, wystawię go w ten weekend.
Aktualizacja
Wcześniej dzisiaj postanowiłem jechać na lunch. Po obiedzie przeszedłem około 50 stóp przed przejściem w tryb „Zmniejszonej mocy”. Wyciągnąłem ujemny kabel akumulatora na kilka sekund, a potem wszystko poszło dobrze na kolejną krótką przejażdżkę do domu.
Tak było wcześniej, choć zapomniałem o tym wspomnieć.
Zaktualizuj 2. miejsce
Zaktualizowano tytuł, aby uwzględnić nowe informacje
Nie ma to zatem bezpośredniego związku z temperaturą silnika ani statusem zamkniętej pętli.
Od kilku dni prowadzę samochód żony. Jakiś czas temu uruchomiłem samochód i działał dobrze - dopóki nie wcisnąłem gazu (w położeniu neutralnym). Rozkoszował się dobrze, ale kiedy pozwoliłem mu wrócić do stanu bezczynności, zaczął próbować umrzeć, a potem rozkręcił się, opadł i brzmiał, jakby miał atak. Lampka „zmniejszonej mocy silnika” zaświeciła się natychmiast. Zamykam, bo nie mam teraz czasu, żeby na to spojrzeć.
Zastanawiam się, czy jest problem z korpusem przepustnicy. Nie ma CEL, więc zakładam, że TPS jest w porządku. Kilka tygodni temu przeprowadzałem test kompresji i otworzyłem przepustnicę kluczem, może coś popsuło. Sprawdziłem złącze wiązki przewodów do korpusu przepustnicy i wygląda dobrze, odciągnie wąż wlotowy, gdy będę miał trochę czasu i spojrzę na wiązanie itp. Wlotowy wlot po stronie turbo jest znaczny (w pobliżu miejsca idzie wąż łączący wlot do pokrywy zaworu), być może przepustnica kurczy się lub coś w tym rodzaju.
Najdziwniejsze jest to, że zaczęło się to natychmiast po wymianie rurki prętowej wskaźnika poziomu oleju silnikowego i założeniu paska kasującego klimatyzację. (Jedyną inną rzeczą napędzaną przez ten pasek jest alternator, który ma teraz dedykowany pasek).