Robię wymianę uszczelki piasty na moim starym Landrover. Niestety przykręciłem nową pieczęć, zakładając ją za daleko, a następnie próbując ją z powrotem wyregulować, zniszczyłem sprężynę naprężającą wewnątrz pieczęci.
Minie kilka dni, zanim specjaliści Landy będą otwarci, a ja zdobędę kolejną pieczęć.
Rezultatem jest to, że nie mogę ponownie założyć koła, ponieważ całe obracające się części są w kawałkach.
Czy powinienem zmontować łożyska, bęben hamulcowy i inne bryły stali, założyć koło jezdne i opuścić je? Czy mogę zostawić pojazd na podnośniku na kilka dni?
Dla bezpieczeństwa umieściłem koło jezdne na boku pod szyną podwozia.
Podnośnik jest typu śrubowego z serii Toyota 40, a nie podnośnika nożycowego, a nie podnośnika hydraulicznego - tj. Musisz obrócić uchwyt, aby go podnieść i opuścić.
Pojazd jest zaparkowany na poziomej betonowej podkładce na terenie prywatnym i nie ma znaczącego ryzyka przewrócenia go.
Pytanie jest podobne do pozostawienia pojazdu na stojaku z 4 podnośnikami przez kilka dni, ale dotyczy JEDNEGO podnośnika, nie czterech podstawek.
Edycja - tak, mogę iść i kupić podstawki. To dobre rozwiązanie, ale pytanie dotyczyło podnośnika i jego zdolności do przenoszenia obciążenia przez długi czas.
Nie nosiłbym podstawek na wycieczkę w terenie - byliby w domu w garażu. Więc jedną z moich podstawowych myśli jest zawsze: „czy mogę wykonać tę naprawę za pomocą tego, co normalnie noszę?” Zawsze noszę podnośnik.
Oto zwrotnica we wnęce koła - nie ma tam nic, co mogłoby utrzymać koło jezdne i nigdzie go nie przymocować. Duże czarne kółko stanowi podkładkę do utrzymywania szczęk hamulcowych.
Podsumowanie końcowe
Pojazd pozostawał na podnośniku przez 5 dni. Oto jack, który to zrobił:
Został oceniony na 0,7 tony, czyli 700 kilogramów i utrzymywał przednią oś na płycie resoru piórowego. Koło jezdne, FWH i tarcza napędowa, bęben hamulcowy i szczęki hamulcowe zostały usunięte, oszczędzając może 40-50 kilogramów.
Tak było dla mnie w porządku, ale YMMV. Nie zrobiłbym tego, gdyby było jakieś nachylenie lub ryzyko zepchnięcia. Opona znajdowała się pod szyną podwozia jako dodatkowe zabezpieczenie.
W NO POINT nikt nie znalazł się pod spodem