Jakieś pomysły, co to może być?
Wczoraj w nocy 1/2 mili od mojego domu przejechałem moją warstwę unikową 02 przez głęboką kałużę. Silnik DOHC o pojemności 2,4 l natychmiast zaczął się zacinać i ledwo przyśpieszał, ale w położeniu neutralnym wydawało się, że jest w porządku. Pojechałem do domu poniżej 3 krpm i wyłączyłem samochód. Dzisiaj sprawdziłem filtr powietrza i wszystko było całkowicie suche, żadnych śladów wilgoci. Sprawdziłem świece zapłonowe i tam też nie wykryłem wilgoci. Sprawdził olej i nie wydawał się mleczny.
Kiedy próbowałem go uruchomić, zaczął się bardzo trzęsący, biegł przez kilka sekund i zwlekał. Próbowałem go uruchomić ponownie, ale silnik się nie przewrócił. Próbowałem uruchomić go kilka godzin później i zaczęło się od razu. Brzmiało to tak, jakby działało gładko, bez drgań, bez hałasu. Potem to utknęło w martwym punkcie i nie mogę go uruchomić od nowa. Jakieś pomysły, co to może być?