Trochę tła (Trochę dłużej, przepraszam):
Kilka dni wcześniej podczas jazdy Maruti Suzuki Dzire vdi (silnik: Fiat Multijet 1.3 DDIS, silnik CRDI) z prędkością około 40 km / h. Nagle z silnika dobiegł hałas i kiedy próbowaliśmy zjechać na bok, silnik zaczął uciekać. Zaparkowaliśmy samochód od strony drogi i wyjęliśmy kluczyk, ale silnik wciąż pracował z maksymalną prędkością obrotową, a smugi białego / szarego dymu pokrywały całą drogę. W tym czasie było to nasze pierwsze doświadczenie i nie wiedziałem o niekontrolowanym zużyciu oleju napędowego . Otworzyliśmy maskę (maska silnika) i dosłownie zamarzliśmy z powodu paniki.
Myślałem, że pedał przepustnicy zablokował się i dlatego spróbowałem go dotknąć ręką i magicznie zgasł silnik. Nie wiem jak to się skończyło. Płyn chłodzący zagotował się nad zbiornikiem wyrównawczym, a silnik był gorący i śmierdzący, a wokół zgromadził się wielki tłum, który doradzał. Nie mogliśmy myśleć nic mądrego. Ponownie włożyłem kluczyk i włączyłem zapłon (silnik nie uruchomił się), myśląc, że wentylator chłodnicy może działać.
Samochód został odholowany do autoryzowanego centrum serwisowego i byli tym zaskoczeni. Najwyraźniej nikt nie wiedział o ucieczce oleju napędowego. Najpierw zgłosili, że wysokoprężna pompa wysokoprężna uległa awarii i po prostu wisiała na silniku na luźnych łącznikach. Następnie powiedzieli, że pompa nie zawiodła. Oczyścili zawór EGR, chłodnicę powietrza doładowującego. Intercooler został zalany olejem silnikowym, uzupełniono olej silnikowy i na kilka minut wytrysnął biały dym, a następnie stał się normalny.
W międzyczasie przeczytałem o niekontrolowanym zużyciu oleju napędowego (zobacz wideo z podobnego incydentu na YouTube ) i zrozumiałem, że w moim przypadku olej silnikowy działa jak paliwo. Jedynym sposobem, aby się tam dostać, było uszkodzenie rury odpowietrzającej lub uszczelnienia turbosprężarki lub bardzo zużyte pierścienie tłokowe. Po tym, jak hałas usłyszano na kilka sekund przed ucieczką i obserwując, że olej silnikowy znajduje się wewnątrz chłodnicy, szybko doszedłem do wniosku, że źródłem problemu powinna być turbosprężarka.
Po kilku dniach pracownicy centrum serwisowego przeprowadzili test ściskania i wspomniane 2 cylindry osiągnęły stopień sprężania 18: 1, a pozostałe dwa osiągnęły tylko 12: 1. Biały dym zniknął, ale nadal widać ślad dymu (wydaje się normalny dla silnika Diesla). Myślałem, że powinienem odpisać silnik, ale ku mojemu zdziwieniu naliczyli mi połowę tego, co ładują podczas normalnej pracy. Pobrano opłatę za czyszczenie EGR i chłodnicy powietrza doładowującego oraz uzupełnianie oleju. Podczas jazdy teraz występuje znaczna utrata mocy.
Moje pytania:
- Jak zatrzymałby się niekontrolowany silnik? Gdyby zatrzymał się przez zużycie oleju silnikowego, powinny wystąpić znaczne szkody. Ale nie tak było w przypadku pracowników centrum serwisowego. Nie zablokowałem wlotu powietrza, a dym unosił się tylko z tyłu samochodu, a przód (komora silnika) pozostawał czysty.
- Co spowodowałoby ucieczkę? Jeśli chodzi o uszczelnienia turbo, samochód powinien mieć później problemy z użyciem.
- Utrata kompresji nie jest dalej analizowana, ponieważ nie chcemy otwierać silnika, co powoduje wysokie koszty. Test szczelności mógł zostać przeprowadzony w celu ustalenia, czy słabe ściskanie było spowodowane zaworem lub pierścieniami tłokowymi. Pracownicy centrum serwisowego nie wiedzieli o tym teście i ja też to robię, dopóki nie przeczytam dalej. Co mogło spowodować utratę kompresji?