Chcę sprawdzić, czy ten konkretny bezpiecznik 50 A na RAV4 (pierwsza generacja 1998) jest przepalony, czy nie. Patrząc po prostu, trudno powiedzieć, ponieważ zakładam, że są niebiesko-zielone osady na miedzi (jest to widok wewnątrz z zdjętą pokrywą):
Normalnie usunąłbym bezpiecznik i przetestowałem dwa połączenia za pomocą zestawu multimetrów do pomiaru Ohmów / rezystancji, ale usunięcie tego nie jest trywialnym zadaniem - nie tylko śruba przytrzymuje go w miejscu niesamowicie sztywnym, ale także trzyma okablowanie razem i nie podoba mi się ryzyko nieprawidłowego montażu okablowania lub utraty jednej z wielu małych części, takich jak podkładki przytrzymywane tą śrubą.
Teoretycznie wygląda na to, że mógłbym (po odłączeniu akumulatora!) Po prostu użyć końcówek multimetru, aby dotknąć miedzi widocznej po lewej i prawej stronie dolnej części bezpiecznika, a jeśli daje to odczyt, teoretycznie oznaczałoby to bezpiecznik nie zadziałał. Jakiś instynkt podpowiada mi jednak, że wbicie tego bezpiecznika jest złym pomysłem, lub że może nie być tak proste, jak się wydaje, i mogą to nie być punkty połączone tylko bezpiecznikiem.
Czy za bardzo się martwię? Czy mogę przetestować ten bezpiecznik bez wyjmowania go zgodnie z opisem?