Nie wszystkie diesle są takie same.
Mój poprzedni samochód, VW Passat 1.9 TDI z 1994 r., Miał tylko jedną pompę paliwa w komorze silnika. Ta pompa była odpowiedzialna za kilka rzeczy:
- przynieść paliwo ze zbiornika paliwa
- podnieść ciśnienie do ciśnienia wtrysku (około 600 barów)
- dystrybuować paliwo pod ciśnieniem do każdego wtryskiwacza we właściwej kolejności
Nie było pompy elektrycznej do „pchania”, była to tylko główna pompa, która musiała „zassać” paliwo ze zbiornika, a ssanie jest gorsze (pod względem wydajności) niż pchanie (nie ma zamiaru). Dlatego za każdym razem, gdy musiałem wymieniać filtr paliwa, musiałem go dokładnie napełnić paliwem przed jego zainstalowaniem.
Nowsze silniki wysokoprężne (czy to z wtryskiem common-rail, czy z wtryskiem jednostkowym) zwykle mają co najmniej jedną elektryczną pompę paliwa (mój obecny TDI z common-rail ma dwie pompy elektryczne i mechaniczną pompę wysokociśnieniową), co znacznie pomaga w tym zadaniu.
Ale nadal nie naprawiają wszystkiego całkowicie. Nadal trzeba je aktywować za pomocą narzędzia diagnostycznego (dla VW, TDI jest pakiet oprogramowania VCDS wraz z interfejsem OBD-2, którego można użyć do zalania całego obwodu ).
Tak czy inaczej, nawet jeśli pompa zostanie wkrótce uruchomiona za pomocą zapłonu, nie wystarczy to do napełnienia pustego filtra paliwa, a nawet wypchnięcia dużej ilości powietrza z obwodu. Będziesz musiał je aktywować za pomocą narzędzia diagnostycznego lub niektórzy mogą podłączyć je bezpośrednio do akumulatora 12 V (nie polecam).
Przyczyny tej konieczności wynikają z kilku rzeczy:
- Olej napędowy jest nieco „grubszy” niż benzyna
- Filtr paliwa jest większy i opróżnienie go wymaga większego wysiłku w celu uzupełnienia
- Pompa wysokociśnieniowa jest zwykle smarowana samym olejem napędowym i jest znacznie bardziej wrażliwa na brak smarowania (tj. Pracuje na sucho)