Dlaczego VW wycofuje swoje samochody, aby usunąć urządzenie powodujące porażkę?


7

Jak rozumiem, Volkswagen miał oprogramowanie do sztucznego poprawiania swoich ocen wydajności na stanowisku testowym. Ponieważ byłby aktywny tylko w fazie testów, jaki jest sens przywołania milionów samochodów w celu usunięcia oprogramowania, które nigdy nie zostanie uruchomione?

Widzę wiele problemów i niepewności dla właścicieli.


Powinniśmy dodać tag „German Engineering” do takich pytań: D
rana


2
Masz to do tyłu - sprawiły, że ich samochody były „czystsze” podczas testów (z urządzeniem do oszukiwania) i były brudniejsze, mocniejsze i bardziej wydajne pod względem zużycia paliwa przy wyłączonym urządzeniu do oszukiwania podczas normalnej jazdy.
CramerTV

1
Jednym zdaniem: sztucznie poprawili swoje oceny wydajności na platformie testowej, więc teraz muszą mieć ten poziom wydajności przez cały czas , ponieważ to właśnie przetestowano.
immibis

1
@DmitryGrigoryev Podejrzewam, że będzie to prosty przypadek „jeśli nie zainstalujesz łatki, twój samochód nie przejdzie corocznego testu przydatności do ruchu / emisji”. Chyba że mieszkasz w kraju / stanie, w którym regularnie nie testuje się pojazdów, w takim przypadku możesz kontynuować!
Nick C

Odpowiedzi:


13

Przypomnienie nie polega na usunięciu logiki oszukiwania; chodzi o to, aby silniki spełniały wymagania dotyczące emisji, aby nie naruszały już prawa. Z pierwszego artykułu Autoblog na temat skandalu:

Volkswagen celowo zainstalował oprogramowanie w prawie pół miliona pojazdów z silnikiem Diesla, które pomogły w uniknięciu przez samochody wyników poniżej normy w testach emisji, rząd federalny naliczył w piątek.

Agencja Ochrony Środowiska powiadomiła niemieckiego producenta samochodów o naruszeniu, mówiąc, że oprogramowanie firmy złamało prawo, naruszając dwa przepisy ustawy o czystym powietrzu. Obchodzenie norm oznaczało, że dotknięte samochody emitowały 40 razy więcej niż dopuszczalny poziom niektórych zanieczyszczeń.

Zarówno EPA, jak i California Air Resources Board rozpoczęły dochodzenia. W zawiadomieniu o naruszeniu EPA oświadczyło, że urzędnicy Volkswagena przyznali się do zainstalowania i ukrycia czegoś, co nazywają „urządzeniem ograniczającym”, które zostało zaprojektowane w celu wykrywania, kiedy samochody przechodzą oficjalne testy emisji - i w tym czasie włączają kontrolę emisji.


Niektóre artykuły sugerują, że uszkodzone silniki potrzebują więcej niż tylko łatki oprogramowania; wymagane będą zmiany sprzętowe (moje własne):

Według Automotive News, powołując się na Reuters, konieczne mogą być dwa środki zaradcze obejmujące różne układy redukujące NOx i oba mogą potencjalnie wpłynąć na wydajność.

Wcześniejsze przykłady silnika wysokoprężnego EA 189 wykorzystywały ubogą pułapkę NOx w celu zmniejszenia szkodliwego materiału pochodzącego z rury wydechowej. Według ekspertów w raporcie Automotive News, aktualizacja oprogramowania może pozwolić silnikom na osiągnięcie zgodności, ale może to mieć wpływ na oszczędność paliwa. VW już raz wypróbował tę trasę, zanim skandal wyszedł na jaw, ale testy przeprowadzone przez Kalifornijską Radę Zasobów Powietrznych wciąż wykazały, że liczby były zbyt wysokie .

Później niektóre silniki 2.0 TDI zaczęły stosować selektywną redukcję katalityczną, która redukowała NOx poprzez wstrzykiwanie roztworu mocznika do strumienia spalin. Według Automotive News aktualizacja oprogramowania dla tego sprzętu może zwiększyć ilość użytej substancji. Oznaczałoby to nie tylko częstsze uzupełnianie płynu, ale i nadal może być pewne zmniejszenie zużycia paliwa. Ponieważ jednak 2-litrowy, 4-cylindrowy silnik TDI, który po raz pierwszy wspomniano o problemie w USA , nie ma systemu oczyszczania mocznika , VW musiałby zainstalować je w tych samochodach.


Ironią całego tego odcinka jest to, że zgodność z przepisami byłaby znacznie, znacznie tańsza .


Zgadzam się, że prawie musiałyby to być aktualizacje oprogramowania i sprzętu. Wyraźnie zrobili to z jakiegoś powodu, prawdopodobnie początkowo w celu zaoszczędzenia kosztów, choć teraz jest jasne, że lepiej byłoby, gdyby przestrzegali od samego początku. Gdyby to była prosta aktualizacja oprogramowania w celu dostosowania jej do przepisów, byłoby znacznie taniej to zrobić, niż zaprogramować samochód do oszukiwania w teście.
Poisson Fish

@PoissonFish Rzeczywiście, 335 USD za pojazd nagle przestaje brzmieć jak dużo pieniędzy.
Zaid

1
@Zaid Numer 335 USD nie uwzględnia liczby dodatkowych pojazdów zakupionych w wyniku kampanii marketingowej VW „czysty olej napędowy”. Teraz z drugiej strony, musisz wziąć pod uwagę, ile stracili sprzedaży z tego fiasku PR. Prawdopodobnie kosztuje to tonę ponad 335 USD na części samochodowe.
Zach Mierzejewski

4

W moim rozumieniu VW chciał zwiększyć wydajność i zużycie paliwa. Najłatwiejszą drogą było pozwolenie, by samochód bardziej zanieczyszczał środowisko. Nie było to możliwe przy spełnieniu surowych norm emisji

Opracowali więc oprogramowanie, które pozwoliłoby pojazdowi spełnić wymagania dotyczące emisji tylko w trybie testowym. Następnie zasadniczo zmieniaj parametry emisji podczas codziennej jazdy, aby uzyskać większą wydajność i niższe zużycie paliwa. I zostali złapani.

Jestem pewien, że istnieje zespół prawników, który próbuje wymyślić, jak zrekompensować właścicielom obniżoną oszczędność i wydajność, jaką uzyskają przez resztę życia pojazdów. Nie wspominając już o zmniejszonej wartości, ponieważ pojazdy mają teraz zepsutą reputację.


Pomyśl o lemoniadie, a nie o cytrynach. Wartość wzrośnie, gdy doświadczeni konsumenci poszukują tych samochodów, ponieważ mają lepszą wydajność!
Jimmy Fix-it

3

Problem polega na tym, że używają nielegalnej melodii. Cały czas działa. Muszą odstąpić od pojazdów, aby mogły jechać zgodnie ze specyfikacją lub będą podlegały większym karom.

Korzystając z naszej strony potwierdzasz, że przeczytałeś(-aś) i rozumiesz nasze zasady używania plików cookie i zasady ochrony prywatności.
Licensed under cc by-sa 3.0 with attribution required.