Wczoraj z dziury na moim tylnym siedzeniu wylewało się mnóstwo mrówek. Spryskałem ich na śmierć.
Dziś rano, kiedy próbuję uruchomić zapłon, mój silnik dużo klika, ale się nie przewraca. Przeprowadziłem badania i odkryłem, że jest to objaw problemu z baterią.
Sprawdziłem olej, płyn przekładniowy i dokonałem zewnętrznej kontroli wizualnej silników. W ogóle nie jestem samochodem, więc nie wiem, co jeszcze zrobić. Nigdzie nie widzę mrówek, ale wydaje mi się to zbyt przypadkowe, że zaraz po spryskaniu hord mrówek na tylnym siedzeniu samochód nie uruchamia się następnego ranka. Wizualizuję mnóstwo mrówek pełzających wokół moich wewnętrznych silników ...
Jakie kolejne kroki muszę podjąć, aby rozwiązać problem i naprawić samochód? Mam Nissan Maxima 1999.
Byłbym wdzięczny za wszelką pomoc, dzięki!