Mój samochód postanowił wczoraj się przegrzać. Zostało to zauważone, gdy czekaliśmy na kogoś z lotniska. Zamykamy samochód, dopóki nie dotarli. (Około 15 minut) Następnie pojechaliśmy do domu z miernikiem ciepła się nie nagrzewa.
Kiedy wróciliśmy do domu, pozwoliłem samochodowi ostygnąć. Następnie dodałem niewielką ilość płynu chłodzącego (wielkość pojemnika na jogurt), aby go uzupełnić. dodałem też trochę do zbiornika, aby ustawić go powyżej znaku „niskiego”.
Wydaje mi się, że moje pytanie
brzmiałoby : czy powinienem się martwić, że to się powtórzy, czy też odrobina płynu, którą dodałem, wystarczy, aby coś zmienić? Czy fakt, że samochód nie przegrzewa się podczas jazdy oznacza, że termostat nie jest problemem? Jeśli żadna z powyższych nie byłaby najbardziej prawdopodobna, co by to spowodowało?