Jest to coś, z czym często sobie radzę (i nad tym teraz pracuję) i niestety, jak dotąd, jest to całkowicie ręczny proces - mamy zautomatyzowany proces, który oznacza każdy plik, który może zostać zmodyfikowany w ramach naszego pierwszego automatycznego audytu dla nowy klient wsparcia. Mamy wtedy kogoś, kto różnicuje te pliki i wykluczamy wszelkie oczywiste fałszywe alarmy (tj. Zmiany białych znaków).
Następnie część zabawy - starszy członek naszego zespołu, który od dłuższego czasu pracuje z Magento, musi przyjrzeć się wynikom, aby ustalić, czy którykolwiek ze zmodyfikowanych plików może być wynikiem poprawki. Przyjrzeliśmy się aktualizacji naszego systemu, aby sprawdzić wszystkie łaty, o których wiemy / że możemy dostać się w swoje ręce, i może to działać w CE, ale w EE jest to jeszcze trudniejsze, ponieważ wsparcie EE czasami wydaje łaty bezpośrednio dla klientów, którzy nigdy nie są wypuszczani w żaden inny sposób ani nie są katalogowani w spójny sposób.
Tak więc, kiedy przeprowadzamy ten poziom przeglądu, polegamy na wcześniejszych doświadczeniach w stosowaniu tych poprawek + zdrowy rozsądek (tj. Czy jest to tylko zmiana punktu końcowego interfejsu API? Jeśli tak, to czy ten zmieniony punkt końcowy jest obecny w zaktualizowanej wersji? Jeśli tak, to była łatka i można ją zignorować).
Teoretycznie proste byłoby nałożenie wszystkich łat dostępnych na stronie pobierania CE itp. Na każdą odpowiednią wersję CE i porównanie z nimi (FYI, nie używamy diff dla pierwszego przejścia - używamy haszowania, w po części dlatego, że wbudowaliśmy tę technologię w narzędzie, które może zdalnie sprawdzać witrynę bez konieczności jej wcześniejszego pobierania). Wykluczałoby to większość poprawek, ale nadal nie pomaga w przypadku łatek CE lub EE, które nie są publikowane w publicznym obszarze pobierania dla CE lub w klienckim / chronionym obszarze pobierania dla EE. Wymagałoby to od Magento wprowadzenia spójnej polityki, aby WSZYSTKIE łaty były udostępniane WSZYSTKIM klientom, i wysyłania ich tam, gdzie moglibyśmy do nich dotrzeć.
Tak więc nie sądzę, że istnieje sposób na 100% zautomatyzowanie tego, dopóki nie nastąpią zmiany po stronie Magento, niestety.