Współczuję. Mogę tylko powiedzieć, co robię, i jest to przydatne etapowe podejście, które działało dla mnie przez wiele lat, kiedy stosowałem tę koncepcję!
Krok 1 - Wyjaśnij, że projektujesz dla użytkownika końcowego - Przypomnij, że projekt jest taki, nie dlatego, że chcesz go w ten sposób, i nie powinien się zmieniać, ponieważ klient (lub jego żona / siostrzeniec / listonosz) nie lubię to. Projekt jest taki, ponieważ został zaprojektowany dla użytkownika końcowego, a Ty jesteś przeszkolony i doświadczony w zrozumieniu tego, czego chce ten użytkownik końcowy. Możesz cytować testy A / B, opinie użytkowników, ankiety i inne, aby przekonać ich, że faktycznie rozumiesz lepiej niż oni robią to, co użytkownik końcowy chce zobaczyć, a co ważniejsze, co doprowadzi ich do celu klienta.
Krok 2 - Zasugeruj trzecią alternatywę / kompromis w pozytywny sposób - „Uwielbiam twój pomysł, dlaczego nie weźmiemy tego z tego i dodamy do mojej początkowej koncepcji, a teraz jest idealny!” Czasami możesz wziąć „esencję”, „energię” lub dowolną inną rzecz, która nadaje się do zmiany kilku pikseli lub wcale haha. Bądź bardzo ostrożny, aby nie skończyć to na zawsze powtarzającej się pętli (patrz krok 4!) - W rzeczywistości rozważałbym całkowite pominięcie tego kroku, rzadko się to udaje, może lepiej ...
Krok 3 Zastanów się nad pójściem w pełni bezkompromisowym? - Oceń klienta. Jeśli uda ci się uciec, możesz rozważyć pełne „Michelangelo” - to znaczy całkowicie bezkompromisowe. To może działać. Musisz w pełni się do tego zobowiązać. Pełna prima donna, po prostu poinformuj ich, że jesteś ekspertem, i szczerze obraziłeś się, że w ogóle jesteś przesłuchiwany, i grozisz, że pójdziesz, częściej jednak ...
Krok 4 - Powtórz kroki 1 i 2 trzy razy, a następnie całkowicie się poddaj . Smutne ale prawdziwe. Ta zasada kilkakrotnie uratowała mi zdrowie psychiczne. To najlepsza rada, jaką mogę ci dać. Zrób wszystko, co w twojej mocy, aby przeforsować projekt, w który wierzysz w przeszłości, ale jeśli klient odepchnie się trzy razy, po prostu poddaj się. Całkowicie.
Nie próbuj iść na kompromis, który jeszcze bardziej Cię skończy. Pozwól im sami to zaprojektować. Zabrałem nawet laptopa do klienta i usiadłem z nim „przesuwając go w lewo”, „czyniąc go bardziej ekologicznym”, co doprowadziło do szczerze zabawnych rezultatów. Nie mój problem. Trzy razy starałem się jak najlepiej, a cofnięcie się po raz czwarty po prostu zakończy związek. Mogę otrzymać wynagrodzenie, uwolnić się od winy, a czasem nawet mam dobrą pracę, z której mogę ponownie skorzystać! Oczywiście ta praca nie trafia do mojego portfolio!