Używamy wielu zwykłych diod Schottky'ego SR106 do pomiaru temperatur ciekłego helu (4K-20K) tam, gdzie pracuję. Są świetne i tanie jak diabli.
Potrzebujesz stałego źródła prądu (używamy 10 lub 100 uA, głównie w celu zmniejszenia nagrzewania i gotowania), i naprawdę, naprawdę powinieneś używać połączeń 4-przewodowych , ale wszystko, czego naprawdę potrzebujesz do elektroniki, to dioda i wzmacniacz operacyjny dla źródła prądu, wzmacniacza oprzyrządowania do odczytu napięcia z powrotem i garści elementów pasywnych.
Trudna jest kalibracja, ale zakładając, że masz miernik temperatury, który działa w tej temperaturze, możesz po prostu użyć go jako standardu transferu.
W rzeczywistości mamy kilka fantazyjnych, drogich diod specyficznych dla krio, takich jak @ user16653 wymienionych w komentarzach do odpowiedzi @ Theran, i tak naprawdę nie można ich odróżnić od tanich, domowych czujników, które są po prostu epoksydowane SR106 w mały miedziany blok , aby ułatwić przymocowanie termiczne do testowanego urządzenia.
Główną zaletą komercyjnych czujników krio diodowych jest to, że są one skalibrowane, ale jeśli masz taki, który jest skalibrowany, możesz po prostu użyć go jako standardu przesyłania, aby dość łatwo skalibrować wszystkie inne domowe czujniki, i w tym momencie wszystkie pracują to samo.
Obwód ten jest precyzyjnym źródłem prądu do napędzania diody w układzie kriogenicznym.
Zasadniczo istnieje precyzyjne odniesienie -10V (nie pokazano. Należy zauważyć, że odniesienie jest ujemne ), które pojawia się po prawej stronie. Jest podzielony na VR1 i buforowany przez U1B.
Teraz U1A będzie dążyć do utrzymania napięcia na wejściach równych, ponieważ mamy wyjście podłączone z powrotem do ujemnego wejścia (przez diodę).
Oznacza to, że napięcie na pinie 2 U1 będzie utrzymywane bardzo, bardzo blisko 0 V. Jednak żaden * prąd nie może wpływać ani wychodzić z wejścia wzmacniacza operacyjnego (mają wysoką impedancję) i żaden prąd nie może przepływać przez C1, więc w zasadzie jedyna ścieżka przepływu prądu do ujemnego węzła sumującego wzmacniacza operacyjnego U1A przechodzi przez diodę.
Dlatego prąd przepływający przez R6 jest równy ** prądowi przepływającemu przez diodę. Ponieważ znamy napięcie na pinie (funkcjonalnie jest to 0 V), możemy łatwo obliczyć prąd diody, ponieważ znamy napięcie na TPC i rezystancję R6.
C1 zmniejsza szerokość pasma pętli, aby utrzymać stabilność obwodu. Możesz eksperymentalnie zmniejszyć jego wartość, dopóki obwód nie oscyluje, jeśli potrzebujesz dużo pasma, ale wydaje się to mało prawdopodobne w przypadku zastosowania termicznego.
R10 jest po to, aby chronić wzmacniacz operacyjny w przypadku głupoty, na przykład w przypadku zwarcia przewodów wyjściowych.
Zauważ, że potrzebujesz dość przyzwoitego ujemnego napięcia odniesienia, ponieważ dryft w ujemnym napięciu odniesienia spowoduje bezpośrednio dryfowanie prądu polaryzacji, powodując nieprawidłowe pomiary.
Powinieneś również użyć przyzwoicie niskiej rezystora tempco dla R6 (przynajmniej metalowa folia).
W rzeczywistych aplikacjach po prostu umieściłem precyzyjny amperomierz w miejsce D1 i dostroiłem pulę, aby uzyskać prąd, którego chciałem, zamiast męczyć się z obliczeniem go z matematyki, ale każde z tych podejść byłoby skuteczne.
Powinieneś również użyć przyzwoitego wzmacniacza operacyjnego o niskim przesunięciu i niskim odchyleniu. Urządzenia analogowe tworzą wiele fajnych części.
* technicznie bardzo mały prąd wpływa lub wypływa z wejść wszystkich rzeczywistych wzmacniaczy operacyjnych. Jeśli używasz nowoczesnego wzmacniacza operacyjnego o niskim natężeniu prądu, jest on na tyle mały, że go tutaj ignorujemy.
** patrz powyższa uwaga na temat prądów polaryzacji wejścia wzmacniacza operacyjnego.