Korzystanie z niezależnych częstotliwości prawdopodobnie nie ma żadnego negatywnego aspektu.
Identyczne częstotliwości, jeśli naprawdę są identyczne, mogą prowadzić do przełączania stanów nieustalonych z jednego przetwornika na inny w krytycznej części cyklu przełączania i wpływać na to, kiedy i jak się przełącza. Na prawdopodobnych poziomach związanych z karmieniem krzyżowym nie spodziewałbym się, że będzie to poważny problem - po prostu MOŻE obniżyć dokładność wyjścia, jeśli na inne punkty przełączania mają wpływ inne sygnały.
Takie fałszywe dane wejściowe zwykle działałyby tylko wtedy, gdy miały wpływ na napięcie decyzji przełączania, gdy znajdowało się bardzo blisko progu przełączania, ponieważ w innych punktach cyklu napięcia będą na tyle duże, że szum na nich nie wpłynie. np. jeśli punkt przełączania występuje, gdy podzielone wyjście jest podawane na pin Vref i = Vref = powiedzmy 0,8 V, to jeśli Vin wynosi 0,799 V, szum na linii sensownej, która jest sprzężona z Vsense i może powodować zmianę + 0,001 V zmienia się wcześnie. Ale jeśli Vsense ma napięcie 0,700 wolt, potrzebujesz + 0,1 V szumu, aby uruchomić przełączanie
Wyższa częstotliwość Hałasu w Vout ma dość swobodną jazdę do Vsense, ponieważ zwykle jest ograniczenie przez dzielnik odniesienia od Vsense do Vout. To znacznie poprawia czas reakcji na stany przejściowe, a usunięcie może prowadzić do konwertera, który fatalnie próbuje ścigać własny ogon. Zapytaj mnie, skąd to wiem :-).
Jeśli N konwerterów ma asynchroniczną częstotliwość WRT itp., Usterki będą występować pseudolosowo przez cały cykl i, mam nadzieję, będą miały niewielki ogólny efekt.