Podstawowe pytanie tutaj, ale doprowadza mnie to do szaleństwa!
Lut nie wydaje się przylegać do czubka mojej lutownicy. Po rozgrzaniu żelazka końcówka wydaje się czarna (czasem ze wszystkich stron, a czasem z jednej strony), albo albo wcale nie topi lutu, albo przez chwilę nim się bawię; topi lut, ale lut wtapia się w kulkę i nie przykleja się do czubka.
Widziałem to wiele razy podczas lutowania i zwykle rozwiązuje się to przez wyczyszczenie grotu gąbki lutowniczej lub schłodzenie go i zeskrobanie ostrza ostrzem, ale zeskrobałem ten konkretny raz i wciąż jest to ten sam problem : nagrzewa się i robi się czarne, a lut nie przylega do niego.
Nie pomaga to, że ta lutownica ma bardzo cienką końcówkę i muszę jej używać do lutowania bardzo małych mikroukładów i drutów pod mikroskopem (dopiero zaczynam uczyć się lutowania pod mikroskopem).
Jakieś pomysły na to, co mogę zrobić?
PS: Czy skrobanie końcówki to zły pomysł? Robiłem to z innymi większymi lutownicami i wydawało się, że to działa (przynajmniej w większości przypadków), ale nie jestem pewien, czy to dobre rozwiązanie, czy nie.