Szybkie spojrzenie na zdjęcia i opisy Muzeum Radia sprawia, że wygląda na to, że powinno być dość łatwo podłączyć.
Oto zdjęcie połączeń z Muzeum Radia:
Zapewniasz napięcie 4 V przez gniazda po lewej stronie.
Możesz użyć zestawu akumulatorów z 3 normalnymi ogniwami AA lub C połączonymi szeregowo. To najprostszy sposób i prawdopodobnie zabrzmi najlepiej.
Działa również zasilacz 5 V, taki jak ten, którym ładujesz telefon, ale byłby głośny (wycie i pisk), ponieważ przełączanie zasilaczy jest w ten sposób.
Nie będzie wymagał dużego prądu - stara bateria była mała i zasilała 4,5 V, więc nie byłaby w stanie dostarczyć dużego prądu. Dziesiątki miliamperów, może jakieś sto.
[Edytuj] Właśnie zauważyłem lampkę zasilania. To prawdopodobnie zużyje więcej prądu niż sam mikrofon. Może być także połączony szeregowo z mikrofonem. Jeśli tak, to nie doda się do prądu pobieranego z akumulatora. W takim przypadku służyłoby to do ograniczenia prądu przez mikrofon.
Mikrofony węglowe są w zasadzie sprężystym, hałaśliwym rezystorem.
Wewnętrznie przycisk węglowy i pierwotny transformator są po prostu szeregowo. Hałas wyciska przycisk węglowy i zmienia prąd przez uzwojenie pierwotne transformatora.
Jest to po prostu rezystor podłączony do akumulatora. Prąd pobierany będzie zależeć głównie od oporu spoczynkowego przycisku węglowego. Prawdopodobnie kilkadziesiąt do setek omów, więc prąd nie jest zbyt wysoki.
Biegunowość zasilacza właściwie nie ma znaczenia. Może być pewna niewielka zaleta w zmniejszaniu szumu z linii energetycznych, jeśli łączysz uziemienie w taki czy inny sposób, ale prawdopodobnie niewiele, i tylko wtedy, gdy używasz uziemionego źródła zasilania.
W przypadku akumulatorów nie będzie to miało żadnego znaczenia. Ta strona ma bardzo niską impedancję, więc i tak szum nie ma wiele szans.
Teraz wyjście.
Mikrofon wykorzystuje transformator do konwersji niskiego napięcia i (względnie) wysokiego prądu z przycisku na sygnał o wyższym napięciu i niższym prądzie.
Biorąc pod uwagę, że wyjście ma wysoką impedancję (pomyśl o tym, że ma duży rezystor szeregowo z nim), nie sądzę, abyś mógł uszkodzić normalny wzmacniacz lub kartę dźwiękową.
Wyjście może być zbyt wysokie i powodować obcinanie, ale nie powinno być żadnych uszkodzeń.
Wyjście jest symetryczne - wychodzi z transformatora. Dlatego tak naprawdę nie ma znaczenia, który podłączasz do uziemienia wzmacniacza.
Jeśli masz wzmacniacz z wejściem symetrycznym (jak większość wejść XLR), to go masz. Symetryczny kabel XLR z dwoma wtyczkami bananowymi na drugim końcu.
To samo dotyczy większości wzmacniaczy z gniazdami gramofonowymi 1/4 cala (wzmacniacze gitarowe). Są one również symetryczne.
Jeśli chcesz podłączyć go do komputera, być może będziesz musiał wykonać trochę więcej pracy.
Na komputerze masz dwie możliwości:
Wejście liniowe i wejście mikrofonowe.
Line in będzie moim pierwszym zakładem.
Poziom wyjściowy mikrofonu bardziej odpowiada temu niż poziom wejściowy mikrofonu.
Podłączenie jest proste dla wejścia liniowego. Jedno z połączeń V z uziemieniem w linii, drugie z lewym lub prawym przewodem linii w kablu.
Jeśli to nie jest wystarczająco głośne, być może będziesz musiał użyć wejścia mikrofonowego.
To jest trudne.
Wejścia mikrofonowe faktycznie dostarczają prąd o niskim natężeniu prądu stałego do mikrofonów elektretowych, których należy się spodziewać.
Twój wyjściowy mikrofon transformatorowy nie potrzebuje tego prądu stałego i może powodować problemy.
Wszystko czego potrzebujesz to kondensator między wyjściem mikrofonu a wejściem mikrofonu na komputerze. Na początek powinno być coś takiego jak 1 mikrofarada.
Oto jak by to wyglądało:
Dość proste. Zauważ, że wejście liniowe używa wtyczki stereo, podczas gdy wejście mikrofonu używa wtyczki mono.
Spróbuj. Nic nie możesz złamać, a to naprawdę powinno zadziałać. Jeśli jest zbyt głośno, daj mi znać. Jest też na to sposób.
To oczywiście zakłada, że mikrofon nie jest uszkodzony. Jak mówi Tim Wescott, przycisk węgla mógł się zepsuć.