Podane liczby są maksymalnym lub najgorszym scenariuszem, który producent chce wziąć pod uwagę, nie odzwierciedlają poboru mocy w 100% przypadków. Może to być na przykład jakiś prąd udarowy przy pierwszym podłączeniu z powodu ładowania kondensatorów lub po prostu ogromny margines.
Ponadto średni prąd wejściowy przy 100 V byłby ponad dwukrotnie większy niż przy podłączeniu do 240 V.
Wykonajmy odwrotne obliczenia, od wyjścia do wejścia:
5 V i 0,7 A daje moc wyjściową 3,5 W. Przy założeniu 50% wydajności, to 7 W na wejściu.
Przy 100 V to 0,07 A i 0,03 A przy 240 V. (Znacznie mniej niż 0,15 A)
Co więcej, Twój telefon nie pobiera 0,7A przy 5 V przez cały czas ładowania, więc w praktyce pobór mocy jest znacznie niższy.
Efektywność zasilacza:
Ten interesujący artykuł z 2012 roku testuje kilkanaście ładowarek, od marek po podrobione, a wydajność waha się od 60 do 80% (uwaga: „wampir” wskazuje zużycie energii bez obciążenia):
Jednym ze sposobów oszacowania zużycia energii podczas ładowania telefonu byłoby:
1 - Oszacuj, ile kosztuje Twój telefon. Powiedzmy, że bateria 2000 mAh 3,7 V, więc ~ 8 Wh
2 - Powiedzmy, że w pełni ładujesz telefon każdego dnia.
3 - Załóżmy, że obwód ładowarki w telefonie ma wydajność 80%, a zasilacz USB 60%. Tak więc ładowanie telefonu marnuje 50% energii.
To 16 Wh na dzień. ~ 6 kWh rocznie. Nie bierze to pod uwagę poboru mocy ładowarki, gdy telefon nie jest podłączony, ale z drugiej strony założyłem całkiem złe liczby dla pozostałych punktów.
W tym artykule Forbesa z 2013 r. Wykorzystano 5,45 Wh jako energię akumulatora, nie uwzględniono strat mocy i uzyskano wynik 2 kWh.
Krzywa ładowania akumulatora:
Na poniższym wykresie widać, że maksymalny pobór prądu spada drastycznie po pierwszych godzinach ładowania. Zatem nawet liczby 0,07A i 0,03A są maksymalne przez krótki czas.