Niedawno zacząłem dużo grać z małymi programowalnymi komputerami / kontrolerami (takimi jak Raspberry Pi i Arduino) i planuję rozprowadzić kilka w całym domu jako różne czujniki. O ile majstrowałem przy nich, używałem transformatora ściennego z wtyczką USB, aby zapewnić im napięcie 5 V (jak ten, którego używam do ładowania telefonu komórkowego każdej nocy). Problem z robieniem tego w całym domu polega na tym, że nie mam wtyczki prądu zmiennego, gdziekolwiek będę potrzebować urządzenia.
Myślałem o uruchomieniu „magistrali” 12 V na całym poddaszu, co pozwoliłoby mi odłączyć zasilanie urządzeń, gdziekolwiek ich potrzebuję. W ten sposób potrzebowałbym tylko regulatora 5 V do sparowania z każdym z urządzeń. (Jedynym powodem, dla którego chciałbym uruchomić 12 V, a nie prosty 5 V, jest to, że mam już duży 15-amperowy zasilacz 12 V, którego mógłbym użyć)
Czy jest coś wyjątkowego, co powinienem rozważyć przy tym rozwiązaniu? Czuję się znacznie bezpieczniej, jadąc na poddaszu o napięciu 12 V, niż prowadząc własne linie zasilania. Na pierwszy rzut oka wydaje się to oczywiste, ale mogę coś przeoczyć.