TL, DR; To, co widzisz, jest przede wszystkim wynikiem podziału spadków obciążenia biernego, z wtórnymi spadkami napięcia obciążenia w transformatorach i liniach.
Gdy generatory działają równolegle, tak jak robią to w celu zasilania krajowych sieci, istnieją dwa mechanizmy, które w dużej mierze pozostają niezauważone przez miejscową ludność.
Być może najbardziej krytycznym z nich jest podział obciążenia z opadaniem prędkości. Jest to całkiem sprytne i dość proste - każdy generator równolegle jest zaprogramowany tak, aby miał takie samo, przewidywalne spowolnienie od braku obciążenia do pełnego obciążenia. W ten sposób, jeśli coś dużego zaczyna się na siatce, wszystkie generatory odpowiadają mniej więcej jednakowo, dzieląc obciążenie proporcjonalnie do ich pełnego obciążenia.
Oczywiście jest w tym coś więcej. Na dużej sieci niektóre generatory, takie jak elektrownie jądrowe, będą stacjami bazowymi i prawie wcale nie zareagują na te zmiany. Z drugiej strony znajdują się stacje szczytowe, takie jak turbiny gazu ziemnego, które mogą bardzo szybko reagować na naprawdę duże zmiany obciążenia sieci. Tego rodzaju konfiguracja najlepiej wykorzystuje oba zasoby.
Ale ta sztuczka regulacji prędkości nie pomaga w reaktywnym obciążeniu. W skrócie dla tych niewtajemniczonych, obciążenie bierne polega zasadniczo na wymianie prądów między ładunkami pojemnościowymi i indukcyjnymi, które nie skutkują dostarczeniem mocy rzeczywistej.
Ale możemy zastosować podobną sztuczkę, używając regulatora spadku napięcia na wyjściu każdego generatora w sieci. Od bez obciążenia do pełnego obciążenia, każdy generator będzie miał mniej więcej taki sam spadek napięcia wyjściowego. Ludzie żyją i pracują w codziennych cyklach, a kiedy zaczyna się cała masa indukcyjnych obciążeń napędzanych silnikiem, napięcie sieci spada nieco, aby utrzymać równowagę. Zwykle uderza to najtrudniej wczesnym wieczorem, z zauważalnym wzrostem w czasie śniadania (zwykle).
Te dwa systemy współpracują ze sobą, aby żadna pojedyncza jednostka w systemie nigdy nie absorbowała takiej ilości rzeczywistego lub reaktywnego obciążenia, której nie byłby w stanie udźwignąć (przynajmniej dopóki nie wydarzy się coś naprawdę nieoczekiwanego). Oczywiście dodatkowe straty powstają etapami między tobą a siecią, ale nie mogę podać dokładnych proporcji bez szczegółowych informacji o sprzęcie.