Do dzisiaj czuję, że nie mam dobrego intuicyjnego wyczucia, jak rozpraszanie mocy zamienia się w ogrzewanie - to znaczy, jeśli marnuję 1 wat energii jako ciepło na urządzenie wielkości kubka do kawy, jak gorąco dostać? Co powiesz na 10 watów, 100 lub 1000?
Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że wybór materiału, przepływ powietrza, powierzchnia itp. Powodują ogromne różnice. Byłoby jednak miło mieć kilka praktycznych zasad jako punkt wyjścia do sprawdzenia, czy urządzenie będzie chłodne, ciepłe, absurdalnie gorące lub może spowodować zapłon.
Jakie są twoje podejścia do oszacowania, jak gorący będzie Twój projekt bez modelowania lub budowania rzeczywistego urządzenia?
EDYTOWAĆ:
Aby wyjaśnić, bardziej interesuje mnie temperatura w stanie ustalonym urządzenia (lub przynajmniej „powierzchnie dotykowe”) po kontynuowaniu pracy; nie natychmiastowy efekt nagrzewania urządzenia przez chwilę.