Mój podręcznik do geografii określa rozmiar gospodarki jako:
Wielkość gospodarki mierzona jest wartością towarów i usług i rośnie z czasem. Jest to spowodowane wzrostem populacji, poprawą poziomu dochodów, postępem technologii i innymi powiązanymi czynnikami.
Uważam, że te stwierdzenia są trochę niepewne. Nie rozumiem, w jaki sposób rzeczy takie advancement of technology
mogłyby zwiększyć ekonomię. Rozumiem, że mogą one dać sektorowi drugorzędnemu lub trzeciorzędnemu większą część gospodarki, ale czy może zwiększyć gospodarkę jako całość?
Na przykład Holandia ma tak samo rozwiniętą gospodarkę, jak każdy inny kraj; z prawdopodobnie tymi samymi czynnikami. Jednak pomimo wszystkich postępów w technologii i zwiększonego poziomu dochodów , nie ma tak gigantycznej i gigantycznej (mówimy o wielkości, pamiętasz?) Gospodarki, jak Indie czy Chiny, jeśli chodzi o samą skalę.
Doszedłem zatem do wniosku, że to stwierdzenie było błędne. Czy mam rację, twierdząc, że wielkość gospodarki nie ma nic (absolutnie nic) wspólnego z zawiłościami i łączeniem procesów, a jedynie z ich skalą lub rozmiarem?