Ciekawe, czy można obliczyć liczbowo wpływ podrabiania na gospodarkę.
Jak rozumiem, podrabianie zasadniczo oznacza kradzież bogactwa wszystkich osób posiadających jednostki tej waluty. Załóżmy na przykład, że masz gospodarkę, w której obecnie krąży 100 jednostek waluty. Bob tworzy 100 fałszywych jednostek waluty. Jeśli nie zrobi nic poza pozostawieniem ich w sejfie, ekonomia pozostanie niezmieniona. Jeśli jednak wyda je wszystkie, dostanie towary i usługi w zamian za nic wartościowego. To jest kradzież. Wprowadzając do gospodarki swoje 100 fałszywych jednostek podwaja podaż pieniądza, co ostatecznie doprowadzi mniej więcej do podwojenia ceny wszystkiego (ale niekoniecznie).
Więc teraz, jeśli Dave miał 10 jednostek waluty, jego siła nabywcza wynosiła X. Jednak po podrabianiu i podwojeniu podaży pieniądza, a tym samym mniej więcej podwojeniu cen, jego siła nabywcza wynosi X / 2. Podobnie dla każdego, kto trzymał tę walutę.
Czy zatem słuszne jest stwierdzenie, że w gospodarce z X jednostkami waluty, podrabianie i wydawanie Y fałszywych jednostek jest równe kradzieży Y / (X + Y) bogactwa gospodarki?
np. Biorąc pod uwagę 100 legalnych jednostek, podrabianie i wydawanie 200 jednostek, 2/3 bogactwa zostało skradzione?
Jeśli nie, to jaki jest efekt?